Prokuratura i policja w Bydgoszczy wszczęły śledztwo w sprawie śmierci pracowniczki gospodarstwa, należącego do posła Wojciecha Mojzesowicza (PJN). Kobieta zginęła przygnieciona belą słomy.
Do wypadku doszło w gospodarstwie na terenie wsi Bieskowo w gminie Koronowo koło Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie). W chwili gdy 37-letnia pracowniczka wychodziła z budynku gospodarczego przygniotła ją bela słomy, zrzucona przez dwóch innych pracowników z pomieszczenia nad wejściem - powiedział Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji.
Przybyli na miejsce wypadku funkcjonariusze ustalili, że obaj mężczyźni zrzucający słomę byli nietrzeźwi: jeden miał 1,5, a drugi ok. 2 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdy doszło do zdarzenia właściciel gospodarstwa, poseł Mojzesowicz, był w Bydgoszczy.
Parlamentarzysta nie chce komentować wypadku. To dla mnie i mojej rodziny wielka, osobista tragedia, zginęła bardzo bliska nam osoba - powiedział dziennikarzom.
Jak zaznaczył Mojzesowicz, nie ma informacji, by pracownicy, którzy spowodowali wypadek, pili tego dnia alkohol w pracy. Do swoich zajęć przystąpili w poniedziałek jak zwykle, o godz. 7 rano. Dodał także, że obaj przeszli wszelkie, wymagane prawem szkolenia, także w zakresie bhp.
Poseł Mojzesowicz prowadzi, wraz z rodziną, kilkusethektarowe gospodarstwo rolne na terenie gminy Koronowo.
Śledztwo w sprawie śmierci kobiety prowadzi bydgoska policja pod nadzorem prokuratury.