Dwie osoby zginęły w wyniku pożaru domku letniskowego w Miodówku w gminie Stawiguda w woj. warmińsko-mazurskim. Okoliczności tragedii bada policja pod nadzorem prokuratury - poinformował Rafał Prokopczyk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Według śledczych, informację o pożarze domku letniskowego w Miodówku służby otrzymały ok. godz. 1:00. Na miejscu pojawili się strażacy oraz policja. Okazało się, że domek letniskowy doszczętnie spłonął, spalił się też samochód, który był w pobliżu.
W domku w momencie wybuchu ognia były trzy osoby. Zginęły dwie kobiety w wieku 66 i 70 lat. Mężczyzna uratował się i został przewieziony do szpitala. Nie doznał poważniejszych obrażeń. Z jego relacji wynika, że gdy spostrzegł ogień, wybiegł z domku i zaczął gasić pożar wodą z węża ogrodowego. Nie zdołał go jednak stłumić i powiadomił służby ratunkowe.
Okoliczności i przyczyny wybuchu ognia bada policja. Na miejsce skierowana została grupa dochodzeniowa oraz technik kryminalistyki, którzy pracują pod nadzorem prokuratora.