Do tragicznego wypadku doszło w Tatrach. Turysta spadł w rejonie łańcuchów na Grzędzie pod Rysami. Zginął na miejscu. Ratownicy ostrzegają, że warunki na trasach są trudne. Stoki mogą być oblodzone i śliskie.
Wypadek turysty pod Rysami zauważyli inni obecni na szlaku. Widzieli, jak mężczyzna spada i wezwali ratowników TOPR. Toprowcy użyli śmigłowca, ale nie byli już w stanie pomóc. Przetransportowali ciało zmarłego do Zakopanego.
Ratownicy przypominają i ostrzegają, że w wysokich partiach Tatr wciąż leży cienka warstwa śniegu. Szczególnie północne stoki są mocno oblodzone i bardzo śliskie.
To kolejny śmiertelny wypadek w Tatrach w ostatnich tygodniach. 15 sierpnia turystka poślizgnęła się na szlaku w czasie zejścia ze Świnicy. Spadła z dużej wysokości w stronę Doliny pod Kołem. Zginęła na miejscu.
Razem z kobietą schodził jej mąż. Szedł przed nią. W pewnym momencie usłyszał krzyk kobiety. Gdy się odwrócił, żony już nie było.