Jutro mają być znane wstępne wyniki przeprowadzonej wczoraj sekcji zwłok harcerek, które zginęły w czasie nawałnicy na obozie w Suszku na Pomorzu - dowiedziała się dziennikarka RMF FM-Agnieszka Wyderka. Śledztwo w sprawie śmierci 13 i 14-letnich dziewczynek podjęła Prokuratura Rejonowa w Chojnicach.
Sprawę przejmuje teraz prokuratura wyższa rangą - formalnie od jutra będzie prowadzić ją Prokuratura Okręgowa w Słupsku.
Śledczy będą musieli przesłuchać nie dziesiątki, ale setki osób - uczestników obozu harcerskiego i ich rodziców, organizatorów wypoczynku i ratowników, którzy udzielali pomocy rannym.
Wszyscy uczestnicy obozu to będą pokrzywdzeni w zakresie śledztwa, dotyczącego narażenia na niebezpieczeństwo ich zdrowia i życia - wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Jacek Korycki.
Przesłuchania będą musiały być realizowane w ramach pomocy prawnej przez inne prokuratury, bo świadkowie rozjechali się po kraju.
Śledczy czekają też na wstępne wyniki sekcji zwłok zmarłych harcerek, ale o szczegółach śmierci dziewczynek nie będą informować ze względu na dobro rodzin.
Konieczne będzie także zasięgnięcie opinii biegłych lekarzy, którzy ocenią obrażenia ciała, jakich doznali ranni uczestnicy obozu.
(ph)