Jedna osoba zginęła, a troje dzieci, zostało rannych w wypadku, do którego doszło na krajowej „7”. W okolicach Płońska na odcinku w stronę Mławy osobowy samochód czołowo zderzył się z tirem. Trasa jest zablokowana.
Ofiara śmiertelna to 36-letnia kobieta, która kierowała osobówką. Trzy osoby ranne to jadące z nią w aucie dzieci w wieku 2, 6 lat i 14 lat. Mają ciężkie obrażenie - przyleciały po nie śmigłowce LPR z Warszawy, Olsztyna i Bydgoszczy.
Kobieta była mieszkanką powiatu płońskiego. Zmarła, mimo reanimacji na miejscu wypadku. Na razie nie wiadomo, czy wszystkie osoby podróżujące osobówką, były rodziną.
Dzieci ranne w wypadku trafiły do trzech warszawskich szpitali dziecięcych. Mają różnego rodzaju obrażenia. Jak usłyszał reporter RMF FM Krzysztof Zasada, cały czas jest mowa nawet o zagrożeniu życia.
Trwa wyjaśnianie przyczyn tej tragedii - mówiła reporterowi RMF FM Kinga Drężek z płońskiej policji. Dodała, że wszystko wskazuje na to, że ciężarówka zjechała na przeciwległy pas ruchu.
Kierowcy tira nic się nie stało, jest trzeźwy.
Trasa w tym miejscu jest zablokowana. Utrudnienia mogą potrwać do godz. 15:30. Policja zorganizowała objazdy. W Płońsku kierują samochody na Ciechanów. W Glinojecku ciężarówki muszą jechać na Ciechanów lub Płock. Samochody osobowe są kierowane na drogi lokalne.