Linie energetyczne leżące na ziemi, potężne drzewa połamane jak zapałki lub wyrwane z korzeniami - to obraz klęski po wtorkowych burzach i przejściu trąby powietrznej w okolicach gminy Brójce koło Łodzi.
Widać było dramatyczny zapis zniszczeń rozciągających się już od wsi Stefanów. Już na wjeździe do Giemzowa po lewej stronie leżało wielkie drzewo wyrwane z korzeniami.
Gałęzie zahaczyły o przewody elektryczne. Zostały też przełamane na pół betonowe słupy energetyczne, a dziecięca trampolina, która stała na podwórku była zmięta niczym papierek.
Woda stała w zagłębieniach i na jezdniach.
W wyniku burz, które przeszły w nocy w Łódzkiem ok. 2,5 tys. gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu.
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi Andrzej Piech, straż pożarna odebrała ok. 240 zgłoszeń; głównie dotyczyły one powalonych drzew i podtopień na terenie powiatów łódzkiego wschodniego, radomszczańskiego, a także rejonu Piotrkowa Trybunalskiego i Tomaszowa Mazowieckiego.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał we wtorek ostrzeżenie dla 13 województw. We wtorkowe popołudnie i wieczorem nawałnice w wielu regionach kraju zrywały dachy i przewracały drzewa.
(ph)