Mikołaj Burda, reprezentant Polski w wioślarstwie, trafił do szpitala w Toruniu. W nocy z soboty na niedzielę został pobity w klubie nocnym. 29-letni sportowiec upadł na podłogę i stracił przytomność.
Burda bawił się z żoną w jednym z klubów przy ulicy Chełmińskiej na toruńskiej starówce. Do incydentu doszło ok. godziny 4 rano. Wtedy też policja otrzymała informację o nieprzytomnym mężczyźnie odwiezionym do szpitala. Funkcjonariusze przeprowadzili czynności z poszkodowanym już w szpitalu - powiedziała reporterowi RMF FM Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji.
Funkcjonariusze przesłuchali kilku świadków i wciąż szukają napastnika. Według nieoficjalnych informacji, w klubie nie doszło do awantury czy regularnej bójki. Nie wiadomo, dlaczego sportowiec został pobity.
Mikołaj Burda został w szpitalu na badaniu głowy, lekarze chcieli upewnić się, czy nie doszło do poważniejszych obrażeń.
Sportowiec zdobywał medale w wioślarskich ósemkach na mistrzostwach Europy. Ma być również reprezentantem kraju na olimpiadzie w Londynie. Wraz z kolegami miał w poniedziałek wylecieć na zgrupowanie do Portugalii. Sportowcy liczą, że Burda jeszcze do nich dołączy.