Przez 15 lat Polska stała się jednym z liderów Europy. Jedynymi, którzy mogą to powstrzymać są tylko i wyłącznie sami Polacy, nikt inny - wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans przekonywał Polaków, żeby w nadchodzących wyborach zagłosowali za europejskimi wartościami. Taki apel wygłosił po debacie zorganizowanej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej - uczestniczący w Koalicji Europejskiej przed wyborami do Europalamentu.

REKLAMA

Przez 15 lat Polska stała się jednym z liderów Europy. Jedynymi, którzy mogą to powstrzymać są tylko i wyłącznie sami Polacy, nikt inny. Od waszego wyboru zależy jaką pozycje będziecie zajmować. Zachęcam więc Polaków, aby byli proeuropejskim narodem - przekonywał Timmermans.

Odniósł się też do pytania, czy wyobraża sobie polexit. Jak stwierdził, nie wierzy w to, by Polacy pozwolili jakiejkolwiek partii, czy jakiemukolwiek politykowi na wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej.

W poniedziałek w Warszawie odbyła się debata z udziałem wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, byłego premiera, kandydata Koalicji Europejskiej do PE Włodzimierza Cimoszewicza oraz byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Tematem debaty była przyszłość UE oraz "Europa socjalna".

Związki zawodowe są ważne i trzeba je wzmacniać

Po zakończonej debacie w siedzibie Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych w Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli związków zawodowych z wiceszefem KE.

Jak podkreślił podczas spotkania Franz Timmermans, "przed nami dużo pracy, a najważniejszym elementem tej pracy jest pokazanie pracownikom, że warto być związkowcami i że negocjowanie układów zbiorowych jest ważne dla płac wszystkich pracowników".

Zwrócił też uwagę, że "w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie nie ma negocjacji układów zbiorowych ludzie o wysokich kwalifikacjach dostają znacznie większe wynagrodzenia niż ludzie ze średnimi czy niskimi kwalifikacjami". Jego zdaniem taka sytuacja jest "paliwem dla ruchów populistycznych".

"Ja widzę przyszłość związków zawodowych na dwa sposoby - jako masową siłę do organizowania i prowadzenia układów zbiorowych, a po drugie, jako siłę, która działa na rzecz pracowników tak, że stwarza im szansę rozwoju w przypadku, gdy miejsca ich pracy będą mogły zniknąć" - podkreślił Franz Timmermans. Wskazał tu na polski przemysł węglowy.

Jego zdaniem, żeby transformacja energetyczna działała na korzyść polskich pracowników, trzeba mieć "program i pieniądze, żeby wdrożyć strategię". "Żeby to osiągnąć potrzebujemy związków zawodowych" - zaznaczył wiceszef KE.

Wiceprzewodniczący OPZZ Piotr Ostrowski podkreślił na spotkaniu z wiceszefem KE, że przysłuchiwał się tej debacie. Zwrócił uwagę, że "Franz Timmermans był jedyną osobą, która wspomniała podczas debaty o związkach zawodowych, o tym, jakie są ważne i że trzeba je wzmacniać".