Orlenowska komisja śledcza zwróci się do Instytutu Pamięci Narodowej o przekazanie teczki Włodzimierza Cimoszewicza. Marszałek Sejmu ma być przesłuchany przez posłów w najbliższą sobotę.
Opinia publiczna najpewniej tych materiałów nie zobaczy. Tak przynajmniej wynika z ostatnich wypowiedzi szefa IPN, mimo że jeszcze w środę odtajnienie teczki Cimoszewicza było dla profesora Leona Kieresa możliwe, choć niełatwe. Dodajmy, że sam zainteresowany twierdził, że nie ma nic przeciwko temu, by materiały na jego temat ujawniono.
W piątek prasa pisała, powołując się na szefa Instytutu, że po ujawnieniu teczka Cimoszewicza będzie dostępna dla dziennikarzy i naukowców w czytelni IPN-u. Wczoraj jednak Leon Kieres powiedział – „odtajnię, owszem, ale tylko na potrzeby komisji; teczka nie będzie ogólnie dostępna”. Cóż, pełna galeria odpowiedzi, a każda wsparta odpowiednim cytatem z profesora.
Gotowa do odtajnienia teczka marszałka Sejmu czeka już w archiwum w IPN-ie. Jej zawartość poznamy najpewniej dzięki śledczym, tyle że przez niezdecydowanie prezesa IPN-u niezbyt oficjalnie.