Ambasador Tomasz Chłoń został pełnomocnikiem szefa MSZ do spraw dezinformacji międzynarodowej - dowiedział się reporter RMF FM. To stanowisko stworzono jako element obrony naszego kraju przed wojną hybrydową prowadzoną przez Rosję wobec Zachodu.

REKLAMA

Tomasz Chłoń to bardzo doświadczony dyplomata. Jest hungarystą. Był szefem polskich placówek w Estonii i na Słowacji, a także pracował w stałym przedstawicielstwie przy NATO. Był też pełnomocnikiem do spraw organizacji szczytu Sojuszu w Warszawie.

Do jego głównych zadań jako pełnomocnika do spraw dezinformacji międzynarodowej będzie należeć przede wszystkim identyfikowanie treści, których celem jest dezinformacja. Po drugie ocena i wskazywanie, w jaki sposób i jak szeroko oddziałują, a także skąd pochodzą.

Odrębną sprawą jest podejmowanie decyzji, jak je zwalczać.

Czy należy je zwalczać przy pomocy eliminacji jakichś struktur, dajmy na to fabryki botów, czy też przeciwdziałać informacją. Jedną z najlepszych broni wobec dezinformacji jest informacja - wyjaśnia Paweł Wroński z MSZ.

Dodaje, że obecne działania dezinformacyjne Rosji, a także innych podmiotów, należy traktować jako informacyjną wojnę światową. Organizacje międzynarodowe starają się tworzyć sieci, które mają jej przeciwdziałać. Np. w NATO powstała specjalna struktura do zwalczania dezinformacji.

Konieczność ich powstania argumentował chociażby przypadkiem z polsko-czeskiego pogranicza.

Sieć Voice od Europe - pod niewinną nazwą okazało się, że działa grupa informacyjno-dywersyjna. Potrzebny jest urząd i urzędnik, który by spinał wszystkie działania wewnątrz ministerstwa i współpracował z organizacjami międzynarodowymi - mówił Wroński w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.