Rada Ministrów zrezygnowała z zamiaru zapewnienia sobie prawa do redukcji zatrudnienia i płac w całym sektorze finansów publicznych. Do Sejmu trafiła autopoprawka, zmieniająca listę instytucji, w których w wypadku negatywnych skutków gospodarczych epidemii rząd mógłby zarządzać obniżkę płac albo ograniczenie zatrudnienia. To istotna modyfikacja ukrytego w Tarczy 4.0 przepisu niekorzystnego dla samorządów, uczelni i np. szpitali.
O próbie przemycenia tego przepisu w ustawie, poświęconej dopłatom do kredytów dla przedsiębiorców, dotkniętych skutkami epidemii pisaliśmy w poniedziałek.
W niepozornym przepisie odsyłającym do wcześniejszych regulacji rząd chciał poszerzyć listę instytucji, w których w wypadku kryzysu gospodarczego wywołanego epidemią miałby prawo zarządzić redukcje zatrudnienia bądź ograniczenie płac. Pierwotnie przyznał sobie to prawo jedynie w odniesieniu do administracji rządowej i wojewodów.
W Tarczy 4.0 rozwinął to jednak do wszystkich "jednostek sektora finansów publicznych". Tak sformułowany przepis obejmowałby więc także m.in. organy władzy publicznej, kontroli państwowej (np. NIK) i ochrony prawa, sądy i trybunały, jednostki samorządu terytorialnego i ich związki, samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej, uczelnie publiczne, PAN, państwowe i samorządowe instytucje kultury itd.
Po protestach części z objętych skalą nowego przepisu instytucji i naszej poniedziałkowej publikacji wczoraj (26.05) do Sejmu trafiła rządowa autopoprawka, znacząco ograniczająca zmiany. W zasadzie wyłącza ona możliwość zwalniania pracowników lub obniżki płac w instytucjach, które nie podlegają rządowi.
W zapisanym w Tarczy 4.0 katalogu zostają tylko agencje wykonawcze, instytucje gospodarki budżetowej, fundusze celowe oraz ZUS, KRUS i Narodowy Fundusz Zdrowia. Zniknęły więc z niego szpitale, teatry, uczelnie, sądy, instytucje kontroli państwowej i samorządy.
Nieoficjalne informacje mówią, że do wycofania się z kontrowersyjnej zmiany nakłoniła rząd Kancelaria Prezydenta.