Polska musi wygrać w sporze z KE ws. obszarów Natura 2000 w Puszczy Białowieskiej - powiedział w Białowieży (Podlaskie) Jan Szyszko. Minister środowiska spotkał się tam po południu z popierającymi wycinkę mieszkańcami i samorządowcami z powiatu hajnowskiego. Wcześniej w puszczy odbyła się wizyta terenowa uczestników konferencji naukowej o gradacji kornika drukarza, która w poniedziałek będzie obradować w Warszawie. Szyszko podkreślił, że "nastąpiła ogromna pomyłka, ogromne niezrozumienie tego, co dzieje się na terenie Puszczy Białowieskiej".
Na razie mamy spór o Naturę 2000 (...) i to musimy wygrać. Bo o ile nie wygramy tego sporu, to rzeczywiście będzie bardzo niedobrze z zasobami przyrodniczymi Puszczy Białowieskiej - mówił Jan Szyszko na konferencji prasowej o zaplanowanej na 12 grudnia głównej rozprawie ws. puszczy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Dodał, że "nie przyjmuje jakiejkolwiek możliwości, by UE nie respektowała własnego prawa".
Pytany, co się stanie, jeśli Polska przegra - odpowiedział, że będzie to oznaczało, że "nie będzie respektowana prawda". Nie wierzę, żeby w UE nie respektować prawa. To by była straszna rzecz, gdybyśmy mogli powiedzieć nie respektujemy prawa w Unii Europejskiej - ocenił.
Na spotkaniu z mieszkańcami Szyszko mówił, że stawi się 12 grudnia przed Trybunałem. Dodał, że jest przekonany, że w oparciu o konkretne dane i przepisy prawne pokaże, że Polska realizuje prawo UE związane z Naturą 2000.
Mam nadzieję, że będzie to już ostatnia rozprawa, a ten wynik - według mnie - powinien być jasny, o ile jest sprawiedliwość, prawda decyduje i o ile również sędziowie będą podchodzili do tego obiektywnie - zauważył. Dodał, ze sprawa musi się zakończyć wyrokiem, który "spełni, uzna nasze uzasadnienie mówiące, że nastąpiła ogromna pomyłka, ogromne niezrozumienie tego, co dzieje się na terenie Puszczy Białowieskiej".
Ministra środowiska popierali lokalni samorządowcy z gmin Hajnówka i Białowieża oraz miasta Hajnówka, a także działacze społecznego komitetu ratowania puszczy.
Burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak powiedział na spotkaniu, że nie jest tajemnicą, że puszczańskie samorządy "zawsze" były zwolennikami aktywnej ochrony środowiska naturalnego puszczy i o takie działania apelowały. Samorządowcy wskazywali na konieczność realizacji kolejnych inwestycji w ochronie środowiska w regionie.
Mieczysław Gmiter ze społecznego komitetu ratowania Puszczy Białowieskiej poinformował, że zbierane są podpisy pod petycją do Trybunału Sprawiedliwości, by m.in. pozwolono zabrać głos przedstawicielowi lokalnej społeczności.
(mn)