Mimo iż firmy ubezpieczeniowe płacą tzw. podatek Religi, to szpitale nie dostają z tego ani złotówki - informuje "Gazeta Prawna". Dodatkowe środki na leczenie miały pochodzić z polis OC sprawców wypadków drogowych.
Z tak zwanego podatku Religi na leczenie ofiar wypadków drogowych Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymał do tej pory 219 mln zł. Szpitale jednak nie dostały z tego nic.
NFZ wyjaśnia, że przeszkodą są niejasne przepisy, które zobowiązują firmy ubezpieczeniowe do finansowania świadczeń udzielanych poszkodowanym w wypadach. Fundusz obwinia także policję, która nie przekazuje im danych pozwalających na identyfikację sprawców i ofiar wypadków.
Według gazety, na wadliwych przepisach tracą szpitale - bo muszą finansować koszty leczenia ofiar wypadków z kontraktów, a także kierowcy, którzy kupują droższe polisy OC i nie otrzymują nic w zamian.
Ze statystyk opublikowanych w "Gazecie Prawnej" wynika, że co roku na polskich drogach dochodzi do 46 tysięcy wypadków, rannych zostaje ok. 50-55 tys. osób.