Na ulicy Iwaszkiewicza w Olsztynie powinny zostać zamontowane progi spowalniające - alarmuje dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 29. Jak do tej pory niestety bezskutecznie. Dlatego w ten sprawie interweniuje dzisiaj reporter RMF FM Piotr Bułakowski.

REKLAMA

Mimo, że ulica Iwaszkiewicza prowadzi przez osiedle, ruch jest tutaj bardzo duży, przez co na przejściu przed szkołą jest bardzo niebezpiecznie - mówi w rozmowie z RMF FM Elżbieta Słodkiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 29 w Olsztynie. Rozwiązaniem tego problemu mogłyby być zamontowane na jezdni progi zwalniające.

W takim miejscu, gdzie jest tyle dzieci, przydałyby się co najmniej progi zwalniające, jak nie sygnalizacja świetlna. To dla bezpieczeństwa dzieci i spokoju rodziców, którzy sami puszczają dzieci do szkoły. Przy takim natężeniu ruchu może być nieszczęście - usłyszeliśmy przed szkołą od rodziców odprowadzających dzieci na zajęcia.

Zdanie to podzielają także okoliczni mieszkańcy. Kierowcy naszą ulicę często wykorzystują jako skrót, żeby nie jechać Aleją Warszawską - mówi pan Zbigniew, który mieszka na początku ulicy Iwaszkiewicza. Są tutaj dwa duże sklepy, jest pływalnia, nic więc dziwnego, że ruch jest spory - dodaje.

"Progi powinny się pojawić, zanim dojdzie do tragedii"

Na ulicy Iwaszkiewicza obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, jednak kierowcy często łamią w tym miejscu przepisy. Zdarza się nawet, że rodzice, którzy przywożą dzieci do szkoły, pędzą na złamanie karku - mówi Elżbieta Słodkiewicz. Tutaj przydałyby się takie progi, jakie ostatnio zamontowano na ulicy Bartąskiej - wyjaśnia.

Progi na ulicy Bartąskiej, tak zwane wyspowe, pojawiły się po tragicznym wypadku, do którego doszło we wrześniu ubiegłego roku. Kierowca, który jechał z nadmierną prędkością, wypadł z drogi i na chodniku śmiertelnie potrącił kobietę. Takie progi powinny być też u nas, zanim dojdzie do tragedii - komentuje dyrektorka olsztyńskiej podstawówki.

W tej sprawie będziemy dzisiaj interweniować u władz miasta.

(bs)