Główny Inspektorat Sanitarny sprawdza, czy na polski rynek trafiły szkodliwe dla zdrowia pasty do zębów Spearmint i Spearmint Tri Lear. Zawierają one niebezpieczną substancję - glikol dietylenowy, który używany jest między innymi do produkcji płynów do spryskiwaczy samochodowych.
Na zatrucie wyjątkowo narażone są dzieci oraz osoby z niewydolnością wątroby lub nerek.
Maria Suchowiak z GIS powiedziała, że inspektorat czeka na informację z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, który prowadzi krajowy rejestr kosmetyków. Instytut ma sprawdzić, czy pasty zostały wprowadzone do legalnego obrotu w Polsce. Jeśli tak się stało, GIS skontaktuje się z dystrybutorem produktu i nakaże mu wycofanie pasty z handlu. Jeśli jednak pasta jest w obrocie nielegalnym, inspektorzy sanitarni w terenie będą jej szukać i eliminować z rynku.
W związku z wykryciem na terenie Hiszpanii toksycznej pasty do zębów Spearmint UE już pod koniec maja ostrzegła wszystkie kraje członkowskie. Według hiszpańskiego ministerstwa zdrowia chińska pasta do zębów rozprowadzana w Hiszpanii zawierała 6 proc. szkodliwej dla zdrowia substancji. Natomiast skonfiskowana w czerwcu w USA pasta (900 tys. tubek) zawierała 5 proc. glikolu dwuetylenowego.
Badania medyczne wykazały, że dopuszczalny dla zdrowia limit tej
substancji wynosi 0,1 proc. Pierwszymi objawami zatrucia glikolem są bóle i zawroty głowy, nudności oraz senność. W ciężkich przypadkach może dojść do niewydolności układu oddechowego oraz ciężkiego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, nerek i wątroby.
W ubiegłym roku w Panamie zmarło kilkadziesiąt osób, które zażywały leki chińskiej produkcji z zawartością glikolu dwuetylenowego.