"Od taty nauczyłam się dokładności w pracy" - przyznaje w rozmowie z RMF FM pracująca – tak jak jej ojciec – jako szewc Joanna Nowak z krakowskiej Nowej Huty. W Dniu Ojca w Faktach RMF FM mówimy o historiach dzieci, które poszły w zawodowe ślady swoich rodziców.

REKLAMA

Pani Joanna poznała pracę szewca, gdy jej tata zachorował i miał problem z chodzeniem. Zaczęła pomagać w jego zakładzie.

Musiał ktoś podstawić mi maszynę, stołek do maszyny. Joanna sama zaczęła się za to brać. Zobaczyła raz, drugi, trzeci, jak pracuję i powiedziała, że ona to zrobi - wspomina w rozmowie z RMF FM Marian Nowak, który od 1997 roku prowadzi swój zakład szewski na osiedlu Centrum D w Nowej Hucie. Przyszłam pomóc tacie na chwilę i tak zostało, to mnie wciągnęło - dodaje pani Joanna.

"Tata jest moim mistrzem"

Tata jest moim mistrzem, wszystkiego mnie nauczył, a przede wszystkim dokładności. Tego, że klient powinien być zadowolony z naszej pracy, że nie można nigdy zrobić czegoś na odczep się, nie można pozwolić sobie na fuszerkę. Wszystko musi być wykonywane do końca -tłumaczy pani Joanna. Nie wyobrażam sobie wykonywać innego zawodu. Ta praca daje szybki efekt. Jest zlecenie klienta i widzę, że klient jest zadowolony. To daje satysfakcję, podejrzewam, że praca w korporacji mogłaby nie dać mi takiego zadowolenia - przyznaje.

Jestem dumny z mojej córki. Została przy takim zawodzie, ma skończone studia, pracuje jako szewc, bo lubi to robić. W naszych rozmowach widać zmianę pokoleniową, inne spojrzenie na świat. Jesteśmy na etapie, w którym uczymy się nawzajem od siebie - podkreśla w rozmowie z RMF FM pan Marian.

Do zakładu szewskiego na osiedlu Centrum D pani Joanna przychodzi często ze swoimi dziećmi. Na razie nie mają w planach pracy w zawodzie szewca. Córka chce być siatkarką, syn piłkarzem, ale kto wie, o się wydarzy. U mnie to też przyszło nagle, niespodziewanie, gdy byłam na studiach - wspomina.

Z okazji Dnia Ojca życzę mojemu tacie zdrowia, cierpliwości i wielu klientów - mówi pani Joanna. Cieszę się, że mogę pracować i jestem tu. I cieszę się, gdy widzę moich stałych klientów dla których też jest to powód do radości - odpowiada jej ojciec, pan Marian.