Sześcioletni chłopiec zmarł po wypadku w Budzyniu w Wielkopolsce. Jego rodzice, którzy nie odnieśli poważniejszych obrażeń, zostali objęci opieką psychologa.
Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 11. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem osobowym marki Opel z nieustalonych dotąd przyczyn jadąc w kierunku Poznania, na prostym odcinku drogi, nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z prawidłowo jadącym z przeciwka samochodem ciężarowym. Za oplem jechał kolejny samochód osobowy marki ford; kierujący widząc zdarzenie, aby uniknąć zderzenia zjechał do rowu - powiedział mł. asp. Dariusz Szęfel z Komendy Powiatowej Policji w Chodzieży.
Chłopiec był najciężej ranną w wypadku osobą - został przetransportowany helikopterem do szpitala. Jego rodzice zostali przebadani na miejscu - nie potrzebowali hospitalizacji. Pozostali uczestnicy zdarzenia nie wymagali pomocy medyków.
Na miejscu cały czas prowadzone są działania pod nadzorem prokuratora; przesłuchiwani są świadkowie, prowadzone są oględziny miejsca zdarzenia, tak, aby zebrać niezbędny materiał w celu ustalenia przyczyn wypadku. Rodzina dziecka otrzymała wsparcie psychologiczne na miejscu - staramy się ich otoczyć opieką w tym tragicznym momencie - podkreślił Szęfel.