Szereg uwag do nowych przepisów, które mają ułatwić dostęp do pigułki "dzień po", wpłynęło do Ministerstwa Zdrowia - dowiedział się dziennikarz RMF FM. Resort chce, by osoby, które skończyły piętnaście lat, mogły kupić taką tabletkę bez zgody rodzica, na podstawie recepty, którą w aptece wystawi im farmaceuta.

REKLAMA

Obecnie wątpliwości mają przede wszystkim farmaceuci. Związek Zawodowy Pracowników Farmacji proponuje, żeby na przykład 15-latka, która kupi pigułkę w aptece, musiała zażyć ją na miejscu, w obecności farmaceuty.

Kolejny postulat jest taki, żeby nie rezygnować ze zgody rodziców albo opiekunów. Farmaceuci podają przykład wielu świadczeń zdrowotnych, w przypadku których zgoda rodzica albo prawnego opiekuna jest niezbędna. Tak jest na przykład w przypadku szczepień. Jeśli to jest pacjentka w przedziale 15-18 rok życia, podpis powinien być złożony w obecności opiekuna prawnego - opisuje farmaceutka z Warszawy Monika Wąsowska.

Farmaceuci zwracają uwagę, że w przypadku 15-latek potrzebna byłaby zgoda rodzica albo opiekuna, z kolei w przypadku młodych kobiet w wieku 16-18 lat zapewniona powinna być tak zwana zgoda równoległa, czyli zgoda podwójna: zarówno osoby, która chce kupić pigułkę "dzień po", jak i jej opiekuna.

Swoje uwagi - jak ustalił nasz dziennikarz - przygotowuje między innymi Naczelna Rada Aptekarska. Wątpliwości wzbudza między innymi to, że według resortu zdrowia konsultacja, jakiej farmaceuta miałby udzielać w aptece osobie, która chce kupić pigułkę "dzień po", nie byłaby świadczeniem zdrowotnym, tylko usługą farmaceutyczną. Właśnie dzięki temu nie byłoby wymogu zgody rodzica albo opiekuna.

Konsultacje społeczne nowego rozporządzenia potrwają do przyszłej środy. Nowe przepisy mają wejść w życie wraz z początkiem maja.