W UE nie ma miejsca na "strefy wolne od LGBT" - powiedziała szefowa KE Ursula von der Leyen, zapowiadając przy tym, że kierowana przez nią instytucja przedstawi wkrótce strategię wzmocnienia praw osób należących do mniejszości seksualnych.
Nie spocznę w wysiłkach na rzecz budowy unii równości, gdzie wszyscy mogą być tym, kim naprawdę są - bez obawy przed oskarżeniami lub dyskryminacją, bo bycie sobą to nie jest ideologia. To jest tożsamość i nikt nie może nikomu tego zabrać. Chcę postawić sprawę jasno: strefy wolne od LGBT to strefy wolne od wartości humanistycznych. Nie ma dla nich miejsca w naszej UE - zaznaczyła w Parlamencie Europejskim w Brukseli von der Leyen.
Zapowiedziała też, że Komisja wkrótce przedstawi strategię wzmocnienia praw osób LGBTQI.
W ramach tego będę również dążyć do wzajemnego uznawania stosunków rodzinnych w UE. Jeśli jesteś rodzicem w jednym kraju, jesteś rodzicem w każdym kraju - stwierdziła.
KE jeszcze w lipcu zdecydowała, że nie przyzna sześciu polskim gminom środków z unijnego programu "Partnerstwo miast". Unijna komisarz ds. równości Helena Dalli uzasadniała, że zaangażowane w nie były polskie władze lokalne, które przyjęły uchwały o "strefach wolnych od LGBTI" lub "prawach rodzinnych".
Niewiążące prawnie uchwały były krytykowane przez części europosłów podczas poniedziałkowej debaty Parlamentu Europejskiego dotyczącej sytuacji w Polsce.
Von der Leyen nie przedstawiła szczegółów inicjatywy dotyczącej uznawania praw rodzicielskich osób tej samej płci.
Robert Mazurek przerwał rozmowę. Pewne granice zostały przekroczone - uznał.
W wywiadzie dla agencji Reutersa europoseł Robert Biedroń (Wiosna) powiedział, że prezydent Polski Andrzej Duda "dehumanizuje osoby LGBTI i nazywa je +nie-ludźmi+". Pamiętam z podręczników szkolnych, że Żydzi (przed II wojną światową) byli dehumanizowani, nazywano ich +nie-ludźmi+ i przypomina mi to tamte czasy - dodał.
Krzysztof Gawkowski został poproszony przez Roberta Mazurka o komentarz do tych słów. Zdaniem Mazurka, przywoływanie kontekstu prześladowanych Żydów przed II wojną światową i porównywanie sytuacji osób nieheteronormatywnych do tego "jest czymś po prostu horrendalnym i obrzydliwym".
Jak można mówić takie rzeczy? Czy pana zdaniem wyrzuca się gejów z mieszkań, pali się książki, wtrąca się gejów do obozów koncentracyjnych, tworzy się getta? To wszystko było przed wybuchem II wojny światowej - pytał.
Krzysztof Gawkowski odpowiedział, że Biedroń zdaje sobie sprawę z tego, że "rozpoczynanie takich wewnętrznych wojen światopoglądowych, które dzisiaj toczą się przez to, że władza wprowadza na agendę tematy braku równości, opowiada okropne rzeczy o ludziach, którzy są nieheteronormatywni, jest niemądre".
Dzieją się w Polsce rzeczy, które usprawiedliwiają mówienie, że ludzie, którzy są gejami, lesbijkami są odczłowieczani dlatego, że mieszkają w miastach czy miasteczkach, które wprowadzają karty przeciw LGBT, którzy wprowadzają pojęcie jakieś ideologii LGBT. Mówi to pan prezydent. Mówi to pan premier Kaczyński - zaznaczył szef klubu Lewicy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video