Prezes PZU był źródłem przecieku o operacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w resorcie rolnictwa? Według tygodnika „Newsweek”, tropy śledztwa w tej sprawie zaprowadziły ABW do Jaromira Netzla.
Jak pisze tygodnik na swoich stronach internetowych, funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego badają związki szefa PZU z posłem Samoobrony Lechem Woszczerowiczem. Ten ostatni był u Andrzeja Leppera na kilka godzin przez zatrzymaniem przez CBA Piotra R. i Andrzeja K.
„Newsweek” zaznacza, że zarówno Woszczerowicz, jak i Netzel pochodzą z Trójmiasta, a ich relacje nie są wyłącznie towarzyskiej. W Warszawie poseł miał często odwiedzać prezesa PZU i – zdaniem tygodnika – mają łączyć ich także wspólne interesy.
Jak te rewelacje komentuje prezes PZU Jaromir Netzel? Niech się „Newsweek” zastanowi co pisze. Głowa mnie nie boli. Przecież nie mogę odpowiadać za to, co „Newsweek” pisze. PZU nie ubezpieczało tej operacji – tyle mogę powiedzieć - powiedział. Poseł Woszczerowicz nie odebrał telefonu.
W prowadzonej od stycznia sprawie CBA zatrzymało na początku lipca Andrzeja K. i Piotra R., którzy mieli powoływać się na swoje kontakty w resorcie rolnictwa i oferować - w zamian za pieniądze - odrolnienie działki na Mazurach. Mieli również mówić, że dla załatwienia sprawy konieczna będzie łapówka dla szefa Samoobrony Andrzeja Leppera, do niedawna wicepremiera i ministra rolnictwa.
Kilka dni temu Lepper poinformował, że w piątek 6 lipca - na kilka dni przed jego dymisją - ostrzeżono go, iż "zostanie zlikwidowany", że "dzisiaj będzie skończony" i aby "uważał na prowokację". Jak dodał, po tych ostrzeżeniach wydał zalecenie, aby Biuro Ochrony Rządu wzmocniło ochronę jego osoby i przejrzało jego biuro pod kątem podsłuchów i "podrzucenia czegoś".