"Dziś jest za wcześnie, by deklarować poparcie rządu dla drugiej kadencji Donalda Tuska jako szefa Rady Europejskiej" - powiedział szef MSZ Witold Waszczykowski. Zapewnił przy tym, że polska dyplomacja popierała i będzie popierać Polaków na stanowiskach międzynarodowych.
Polska dyplomacja popiera Polaków i będzie popierała nadal. Natomiast dzisiaj jeszcze za wcześnie jest deklarować, ponieważ wybory na następną kadencję będą gdzieś chyba za rok, więc jeszcze wiele może się zdarzyć. Natomiast my oczywiście zawsze deklarujemy poparcie dla Polaków na wysokich stanowiskach międzynarodowych - zapewnił minister spraw zagranicznych.
Wcześniej w kwestii ewentualnego poparcia dla Tuska na drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej wypowiedziała się także rzecznik klubu PiS Beata Mazurek. Według niej były premier uzyska poparcie Prawa i Sprawiedliwości, jeżeli swoją postawą nie będzie szkodził Polsce. Z całą pewnością nie będziemy uprawiać polityki rewanżu, nie będziemy zachowywać się tak jak Platforma Obywatelska wobec Janusza Wojciechowskiego. Podkreślaliśmy to wielokrotnie i podtrzymujemy to, że polityków polskich na arenie międzynarodowej trzeba wspierać. Jeśli Donald Tusk nie będzie szkodził Polsce, to takie poparcie od nas uzyska - powiedziała Mazurek w Sejmie dziennikarzom.
Pytana, czy Tusk swoimi dotychczasowymi działaniami szkodził Polsce, odparła, że "wypowiedzi Donalda Tuska można było rożnie interpretować" oraz dodała, że były premier nie zaangażował się też w poparcie kandydata PiS Janusza Wojciechowskiego na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Obserwujmy to, co będzie robił do 2017 roku, kiedy będą te wybory. Jeśli okaże się, że jego postawa nie będzie szkodziła Polsce, to takie poparcie od PiS uzyska - powiedziała rzeczniczka klubu PiS.
Dopytywana, czy PiS deklaruje w takim razie warunkowe poparcie dla Tusk, powiedziała: "nie ma jeszcze wyborów, więc trudno mówić o poparciu pełnym czy warunkowym". Na pewno jest tak, że polityki rewanżu nie stosujmy i na pewno jest tak, że popieramy Polaków - podkreśliła.
Pytana, co w tym kontekście z postulatami postawienia byłego premiera przed Trybunałem Stanu w związku z katastrofą smoleńską, odparła: Nie mówimy na razie o Trybunale Stanu. Mówimy realnie o tym, co w Polsce jest ważne. Mamy spór wokół Trybunału Konstytucyjnego, spór polityczny, który chcemy rozwiązać. Poczekajmy na wynik spotkania z liderami partii politycznych. Zajmujemy się realizacją naszego programu. O tym, czy będziemy kogoś stawiać przed TS, to naprawdę, jak wniosek się sformalizuje, jak będziemy o tym mówić, będziecie państwo poinformowani.
Jak dodała, "to nie jest kwestia tylko TS, ale też kwestia komisji śledczych".
W czerwcu 2017 roku mija pierwsza 2,5-letnia kadencja Donalda Tuska na stanowisku szefa RE. Były premier może ponownie zostać wybrany na tę funkcję na kolejne 2,5 roku, jeśli poparcia udzielą mu wszystkie państwa członkowskie, reprezentowane przez prezydentów lub premierów.
(mal)