Polska będzie stale domagać się zamknięcia szkodliwego dla Europy projektu gazociągu Nord Stream 2. W tej sprawie nasza polityka się nie zmieni - powiedział szef MSZ Zbigniew Rau po spotkaniu z nową szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Baerbock.
Polski minister zwrócił uwagę na wspólnej konferencji prasowej z szefową MSZ Niemiec, że "do wzrostu zagrożenia dla pokoju w Europie przyczyniła się także polityka poprzednich niemieckich rządów, które powodowane perspektywą zysków ekonomicznych podjęły fatalną - jak się dzisiaj okazuje - politykę współpracy z Rosją przy budowie gazociągu północnego - Nord Stream 1 i Nord Stream 2".
"Od 2004 roku Polska w relacjach z Niemcami, niezależnie od doraźnych konstelacji politycznych w naszym kraju, konsekwentnie wskazywała na szkodliwość tego projektu dla naszych wzajemnych relacji, dla europejskiej solidarności, dla relacji sojuszniczych w Europie, dla wiarygodności Niemiec, wreszcie dla bezpieczeństwa i integralności terytorialnej Ukrainy" - tłumaczył Zbigniew Rau.
Jak podkreślił, podczas spotkania z niemiecką polityk, powtórzył ocenę budowy gazociągu Nord Stream, którą 17 lat temu sformułował jego poprzednik minister Adam Daniel Rotfeld. "Powiedział on, że Nord Stream stwarza realne i bezpośrednie zagrożenie dla pokoju w Europie. I Niemcy ponoszą szczególną moralną i polityczną odpowiedzialność za jego negatywne konsekwencje" - zaznaczył minister.
Dodał, że podziela ten pogląd. "Dlatego Polska będzie stale domagać się zamknięcia tego szkodliwego dla Europy projektu. I w tej sprawie nasza polityka się nie zmieni" - oświadczył Rau.
Powitaem w Warszawie now minister SZ Niemiec, @ABaerbock. Ponad rok temu to ja obejmowaem funkcje ministra SZ , teraz Pani zaczyna prac jako minister SZ Wierz, e razem z @MSZ_RP i @GermanyDiplo bdziemy pracowa na rzecz umacniania polsko-niemieckich relacji.
RauZbigniew10 grudnia 2021
Jesteśmy zdeterminowani, by wzmocnić nasz strategiczny dialog, tym bardziej, że mają miejsce zagadnienia, w których się dość zdecydowanie różnimy - podkreślił szef MSZ Zbigniew Rau po spotkaniu z nową szefową MSZ Niemiec Annaleną Baerbock w Warszawie.
Podczas wspólnej konferencji prasowej Rau życzył Baerbock "odrobiny dyplomatycznego szczęścia" potrzebnego w pełnieniu misji, ale również w relacjach polsko-niemieckich.
"Mamy świadomość, że nasze dobre relacje sojusznicze są istotnym elementem pokoju w Europie kształtującym optymalne warunki rozwoju dla naszych społeczeństw, ale także odstraszających naszych adwersarzy" - mówił szef polskiego MSZ. "Jesteśmy zdeterminowani, by wzmocnić nasz strategiczny dialog, tym bardziej, że mają miejsce zagadnienia, w których się dość zdecydowanie różnimy" - dodał.
Rau zauważył także, że pierwsza wizyta szefowej dyplomacji Niemiec w Warszawie zbiegła się w czasie z radykalnym pogorszeniem sytuacji bezpieczeństwa w Europie i bardzo poważnym zagrożeniem dla pokoju na kontynencie.
"Mamy do czynienia z sytuacją, w której jedno z państw, które jest członkiem ONZ, sygnatariuszem aktu końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, a także Deklaracji paryskiej dla nowej Europy, ucieka się w swojej polityce zagranicznej do użycia siły, bądź do groźby jej użycia, prowadzi politykę aneksji terytorialnych i okupacji terytoriów państw sąsiedzkich" - zaznaczył szef polskiej dyplomacji. "Są to wszystko środki zabronione przez prawo międzynarodowe, a także niedopuszczalne z punktu widzenia cywilizacyjnych osiągnięć współczesności" - dodał.
Jak wskazał Rau, "w XXI wieku sytuacja z jaką mamy do czynienia jest nie do zaakceptowania".
"Polska, która w XX wieku stała się po raz kolejny w swojej historii ofiarą zbrojnej agresji ze strony sąsiadów - Niemiec i Związku Sowieckiego, ofiarą niespotykanego w dziejach barbarzyństwa, okupacji, ludobójstwa, anihilacji substancji kulturalnej, materialnej, historycznej i muzealnej, zmiany granic i narzucenia rozwiązań ustrojowych przez okupantów - nigdy nie zgodzi się na regres polityki w Europie i powrót do metod opartych o paradygmat koncertu mocarstw i stref wpływów, które zbyt często w historii Europy były źródłem wojen i powodem cierpień milionów niewinnych ludzi" - oświadczył minister spraw zagranicznych.
Dzisiaj wyrażamy pełną solidarność, stoimy u boku Polski i krajów bałtyckich w obliczu szantażu prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki - powiedziała niemiecka polityk po spotkaniu z polskim ministrem.
Jaj zaznaczyła, nie prowadzi polityki ponad głowami sąsiadów. "Dzisiaj wyrażamy pełną solidarność, stoimy u boku Polski i krajów bałtyckich w obliczu szantażu prezydenta Łukaszenki" - oświadczyła. "Szybkie sankcje pokazują pierwsze sukcesy" - oceniła.
"Strategie Łukaszenki kosztem ludzi, którzy uciekają, jego szantaż - nie funkcjonuje" - mówiła szefowa niemieckiego MSZ. "Ludzie, którzy cierpią z powodu tej cynicznej gry, potrzebują naszej pomocy" - powiedziała szefowa niemieckiej dyplomacji.