Szef MSWiA Krzysztof Janik przyjął rezygnację Janusza Ocipki, dyrektora gabinetu politycznego ministra. „Rzeczpospolita” ujawniła wczoraj, że dyrektor złamał ustawę antykorupcyjną, łącząc stanowisko w MSWiA z pracą w zarządach spółek.

REKLAMA

Według dziennika Janusz Ocipka łączył stanowisko w MSWiA z pracą w zarządach spółek. Ponadto był związany z firmami, które handlowały węglem i są winne ponad milion złotych państwowym przedsiębiorstwom.

Doniesienie o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie złożyło wczoraj Prawo i Sprawiedliwość. Janusz Ocipka - w przesłanym szefowi MSWiA oświadczeniu -zapewnił, że nie czuje się winny, ale dla dobra resortu zrzeka się pełnionej funkcji.

Dodajmy, że lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zasugerował, że do dymisji powinien podać się także szef MSWiA. Krzysztof Janik zaproponował czyszczenie w ministerstwie i konkursy, nie wiem, czy nie najlepszym wyjście byłoby rozpocząć od głównego czyściciela i rozpisać konkurs na stanowisko ministra - powiedział Tusk.

Tymczasem w rozmowie z RMF minister Janik zapowiedział, że nie zamierza się podać do dymisji. Sugeruje to opozycja ze względu na ostatnie afery, dotyczące polityków podległych szefowi MSWiA. Janik broni się, przypominając, że w jego resorcie pracuje 1500 urzędników.

08:30