Łódzka prokuratura przesłuchała szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Mariusz Kamiński został wezwany jako świadek w śledztwie w sprawie okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy.
Kamiński wjechał na teren prokuratury samochodem z przyciemnianymi szybami, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Szef CBA nie chciał rozmawiać również po przesłuchaniu. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Agnieszki Wyderki:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Bardziej rozmowny był pełnomocnik rodziny Blidów. Mecenas Leszek Piotrowski nawiązał do narad u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego, dotyczących m.in. postępowań w sprawie mafii węglowej. Prawnik przyznał, że Kamiński potwierdził, iż dochodziło do takich spotkań. On brał udział w pięciu takich naradach - zaznaczył. Piotrowski w rozmowie z dziennikarzami stwierdził także, że zarzuty w sprawie śmierci Barbary Blidy powinien mieć postawione Zbigniew Ziobro.
Dotąd łódzcy śledczy przesłuchali czterech uczestników tej narady: ówczesnego naczelnego prokuratora wojskowego Janusza Szałka, b. szefa ABW Bogdana Święczkowskiego, b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i b. szefa policji Konrada Kornatowskiego. O ich przesłuchanie wnioskował pełnomocnik rodziny Blidów, mec. Leszek Piotrkowski.
Barbara Blida popełniła samobójstwo 25 kwietnia ubiegłego roku, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.