Premier Ariel Szaron przyleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie ma rozmawiać w Białym Domu z amerykańskim prezydentem. Celem wizyty Szarona będzie podsumowanie operacji "Mur Obronny", po której zdaniem USA, należy wznowić proces pokojowy między Izraelem a Palestyńczykami.
Wizyta Szarona w Stanach została poprzedzona uwolnieniem Jasera Arafata i zarysowującym się postępem w rokowaniach nad odblokowaniem systemu świątynnego w Betlejem. Wiadomo, że w zamian za ustępstwa w tych kwestiach, Biały Dom pomógł Szaronowi w zneutralizowaniu inspekcji ONZ w Dżeninie. Według Izraela nie było tam żadnej masakry, a Palestyńczycy chcieli wykorzystać jedynie misję ONZ w celu umiędzynarodowienia konfliktu.
W rozmowach Bush – Szaron najważniejszym tematem będzie zwołanie konferencji bliskowschodniej w Ankarze. Przypuszczalnie Szaron zgodzi się na przekształcenie Autonomii w Państwo Palestyńskie. Warunkiem jednak będzie prawdopodobnie ograniczenie władzy Arafata. Amerykanie i umiarkowane kraje arabskie mogą przystać na ten pomysł.
04:00