Pod znakiem pokojowych protestów z jednej strony i debat z drugiej - upłynął pierwszy dzień Światowego Forum Gospodarczego, które w tym roku, ze szwajcarskiego Davos przeniosło się do Nowego Jorku. W Forum bierze udział ponad 3 tysiące przedstawicieli światowej polityki i biznesu.
W rozmowach dominował wczoraj, jak można się było spodziewać, temat amerykańskiej gospodarki po zamachach z 11 września. "Moim zdaniem recesja w USA już minęła i była to jedna z łagodniejszych recesji w historii" - mówiła Gail Foster, jedna z organizatorek nowojorskiego szczytu. Padło nawet porównanie amerykańskiej gospodarki do muzyki Wagnera - znacznie lepsza niż by się wydawało na pierwszy rzut oka.
Szczytowi towarzyszą nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Uczestników strzegą cztery tysiące policjantów i agentów ochrony, mimo że organizatorzy antyglobalistycznych protestów zapowiadają, że tym razem obejdzie się bez ekscesów. Najbardziej widoczną i całkowicie pokojową demonstrację zorganizowali zwolennicy sekty Falun Gong. Zwracali uwagę na łamanie praw człowieka w Chinach. Zapowiedziano także demonstrację w obronie praw nisko opłacanych pracowników w biednych krajach, których wykorzystują wielkie korporacje. Policja powiedziała, że będzie reagować spokojnie, ale dla łamiących prawo pobłażania nie będzie.
Foto: Archiwum RMF
07:35