Toruński sąd zadecydował o aresztowaniu na trzy miesiące 41-letniego torunianina Tomasza S., który miał uczestniczyć we wtorkowej strzelaninie w tym mieście. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia. Drugi zatrzymany - 22-latek - został zwolniony.
Strzelanina miała miejsce we wtorek ok. południa. Świadkowie przekazali informacje o strzałach oraz dwóch pojazdach, które przemieszczały się z dużą prędkością. Mieli też widzieć jedną osobę, która uciekła w stronę ulicy Krasińskiego.
Do podobnego zdarzenia miało dojść już wcześniej w innej części Torunia, w sobotę. Policja i prokuratura dla dobra prowadzonego śledztwa nie przekazują więcej informacji w tej sprawie, jak również nie łączą do tej pory obu wydarzeń.
"Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego aresztu. Uznał, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez tego mężczyznę oraz obawa matactwa z jego strony. 41-latkowi grozi także surowa kara, stąd sąd podzielił w pełni argumenty prokuratury" - powiedział PAP rzecznik prokuratury okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski.
Wcześniej mężczyźnie postawiono zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób na skutek użycia broni palnej w środku dnia na jednym z ruchliwym skrzyżowań. Grozi za to kara do 8 lat więzienia. Do zdarzenia doszło we wtorek u zbiegu ulic Matejki i Mickiewicza. Pierwsze zatrzymania w tej sprawie nastąpiły we wtorkowe popołudnie. W środę zatrzymano w związku z tą sprawą także 26-letniego mieszkańca Torunia, który nadal ma status zatrzymanego.
Śledczy nie chcą mówić o motywach tych zajść, gdyż mogłoby to mieć, ich zdaniem, negatywny wpływ na dobro śledztwa.
(ph)