Strzelaniną skończyła się awantura dwóch pijanych ochroniarzy łódzkiej stacji benzynowej z trzema klientami. Na szczęście nikt nie został ranny. Strzelał ochroniarz, który miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
Policja mogła obejrzeć całe zdarzenie dzięki kamerze zamontowanej na stacji. Okazało się, że ochroniarze zaatakowali pierwsi: Najpierw doszło do awantury z ochroniarzami, później do bójki, w czasie której jeden z ochroniarzy oddał strzał w górę - twierdzi Katarzyna Zdanowska z komendy miejskiej policji w Łodzi. Jaka kara czeka jednego z nich za użycie broni po alkoholu o tym prawdopodobnie zdecyduje już prokurator.