W Krakowie na Zamku Królewskim na Wawelu padły strzały. To strażnicy użyli broni, kiedy 48-letni mężczyzna wjechał na teren dziedzińca przed katedrą. Wysiadł z auta z siekierą w ręku i chciał zaatakować turystów. Informację o zajściu dostaliśmy od naszych słuchaczy na Gorącą Linię RMF FM.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Przed godziną 9:00 na teren dziedzińca Katedry Wawelskiej wjechał samochód marki Seat Ibiza. Jak dowiedział się nasz reporter, szaleniec wjechał przez Bramę Herbową, następnie przecisnął się samochodem przez wąską, kamienną bramę prowadzącą przed wejście do Królewskiej Katedry na Wawelu.
Tam 48-letni Grzegorz S. wysiadł z samochodu i zaatakował siekierą zwiedzających oraz ich przewodnika. Wtedy podszedł do niego ksiądz, który był przewodnikiem grupy, i zwrócił mu uwagę. To jeszcze bardziej rozsierdziło furiata. Jego zachowanie zwróciło uwagę pracowników straży wawelskiej. Kiedy podeszli, mężczyzna wsiadł do samochodu i próbował ich potrącić - relacjonował przebieg zdarzeń inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji.
Jeden z pracowników straży próbując zatrzymać mężczyznę, oddał strzał ostrzegawczy z broni służbowej Glock 17. Ponieważ mężczyzna nie reagował, strażnik strzelił w koło pojazdu.
Mimo przestrzelonego koła, mężczyzna nadal krążył samochodem po dziedzińcu, wtedy zatrzymali i obezwładnili go policjanci.
"Wawel jest moim domem, nie chcę tutaj obcych" - tak według informacji dziennikarza RMF FM tłumaczył swoje zachowanie Grzegorz S. Z wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna leczy się psychiatrycznie. Zanim zostanie formalnie przesłuchany, przebada go lekarz.
Jak podkreśla krakowska policja, podczas zajścia nikomu nic się nie stało.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Krzysztof Strelau, szef ochrony Zamku Królewskiego na Wawel twierdzi, że jego pracownicy zauważyli samochód jeszcze na podjeździe, kilkadziesiąt metrów przed Bramą Herbową.
Mężczyzna najpierw wjechał na teren dziedzińca arkadowego, zrobił kółko i wyjechał. Pierwszą komendą wydaną przez dowódcę zmiany było zamknięcie bram, by uniemożliwić wyjazd samochodu - powiedział nam Strelau. Podkreślił też, że jego pracownik użył broni zgodnie z przepisami.
Szef ochrony zapowiedział też zmiany w zabezpieczeniu Zamku Królewskiego na Wawelu. W Bramie Herbowej staną mechaniczne zapory, w postaci słupów zaporowych. Myśleliśmy o tym już wcześniej i jesteśmy do tego przygotowani. To co się stało, było ostatnią taką sytuacją, która była możliwa - zaklina Krzysztof Strelau.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video