W Toruniu w niedzielę rano zamknięto strefę zero, gdzie w piątek znaleziono łabędzie zarażone wirusem H5N1; po południu policja i staż miejska wyznaczyła dwie strefy ochronne. Martwe ptaki znaleziono w okolicy Bulwaru Filadelfijskiego.
Władze miasta zapewniają, że nie będzie znacznych utrudnień dla mieszkańców; z pewnymi ograniczeniami należy się jednak liczyć. W niedzielę po południu wytyczono 3- i 10-kilometrową strefę ochronną.
W pierwszej wprowadzono ograniczenia w ruchu kołowym i pieszym; Zamknięto Bulwar Filadelfijski – miejsce, gdzie znaleziono zakażone łabędzie. Zamknięty dla pieszych będzie także Majdan - teren widokowy po drugiej stronie Wisły; nie będzie można m.in. wejść na teren ruin Zamku Dybowskiego. Ustawiono także specjalne śluzy, czyli miejsca, gdzie samochody wyjeżdżające ze strefy zamkniętej przejeżdżać będą przez maty dezynfekcyjne.
Nie będzie za to szczególnych utrudnień na Starówce – choć znajduje się ona w 3-kilometrowej strefie ochronnej.
Władze apelują do mieszkańców, by niepotrzebnie nie zbliżali się do strefy ochronnej - nie dlatego, że niesie to ze sobą jakieś niebezpieczeństwo, ale dlatego by nie przeszkadzać. Władze proszą także, by nie dokarmiać dzikich ptaków, bezdomnych kotów czy psów. Nie należy się do nich zbliżać i dotykać.
Obecnie służby sanitarne odwiedzają miejsca, gdzie w strefie ochronnej hodowany jest drób – chodzi przede wszystkim o nadwiślańskie działki. Już zresztą straż miejska w Toruniu otrzymała sporo zgłoszeń. Po strażników zadzwonili m.in. mieszkańcy gospodarstw leżących kilka kilometrów od miejsca, gdzie znaleziono padłe łabędzie. Jedno z gospodarstw odwiedził reporter RMF Adam Kasprzyk:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Szukane są także martwe ptaki wokół miejsca zero.
Władze nie wykluczają, że bardziej restrykcyjnych przepisów można się spodziewać, jeśli badania laboratoryjne w Wielkiej Brytanii potwierdzą, że ptaki były zakażone wirusem H5N1. Jednocześnie jednak podkreślają, że wszelkie dotychczasowe obostrzenia, czynione są tak, jakby rzeczywiście był to niebezpieczny dla człowieka szczep ptasiej grypy.