1 mln 670 tys. złotych dostaną ostatecznie strażacy z budżetowej rezerwy celowej na paliwo - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Jeszcze dziś wniosek o uruchomienie tych pieniędzy podpisze minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Wcześniej dokument przeleżał dwa tygodnie w ministerstwie spraw wewnętrznych, czekając na podpis Jacka Cichockiego.
Wniosek - jak tłumaczy szef MSW - musiał być poddany "mrówczej" analizie. Był skomplikowany, bo skomplikowane jest finansowanie straży. Jeżeli my dostajemy kwotę od służby, to nie znaczy, że tę kwotę służba dostanie. Musi wytłumaczyć, na co te pieniądze potrzebuje i dlaczego - mówi Jacek Cichocki.
Co ciekawe, szef resortu administracji Michał Boni już nie miał takich rozterek, choć rezerwa jest w jego dyspozycji. Ja dostałem dosyć krótkie pismo i myślę, że to nie jest skomplikowane. Mogę mówić za siebie - dostaliśmy wniosek, wniosek realizujemy - tłumaczy w rozmowie z naszym dziennikarzem.
Ciekawe, ile jeszcze zajęłyby formalności w MSW, gdyby nie pytania reportera RMF FM. W trzy godziny od interwencji urzędniczy podpis wreszcie znalazł się na wniosku.
Pieniądze z rezerwy celowej, na usuwanie skutków klęsk żywiołowych, zostaną wypłacone komendom straży pożarnej najpewniej w przyszłym tygodniu. Mają trafić do wszystkich jednostek, którym brakuje na paliwo po bardzo pracowitym dla straży lecie. Najwięcej otrzymać mają województwa: dolnośląskie, małopolskie i łódzkie. To wyjątkowo pilne potrzeby, bo są w kraju komendy, które do końca roku na paliwo mają kilkaset złotych.
O pomoc finansową poprosił komendant główny straży. Już kilka tygodni temu alarmował, że na funkcjonowanie komend wojewódzkich w całym kraju może zabraknąć prawie 12 mln złotych.