"W związku z czynną napaścią na funkcjonariuszy policji, użyto środka przymusu bezpośredniego w postaci gazu i siły fizycznej" - poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak, pytany o sytuację podczas zgromadzenia na placu Zamkowym. Wcześniej policjanci legitymowali uczestników protestu przedsiębiorców w stolicy.
Protestujący na placu Zamkowym zaczęli zbierać się około godziny 15 w związku z kolejnym tzw. strajkiem przedsiębiorców. W planach mieli przemarsz pod Pałac Prezydencki i pod Sejm, co się nie udało.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, kierowali do zebranych komunikaty o zachowanie zgodne z prawem i apelowali o rozejście się. Na miejscu działania podejmował m.in. zespół antykonfliktowy.
KSP informowało, że zgromadzenie to jest nielegalne. Ponieważ tłum się nie rozchodził, policjanci rozpoczęli legitymowanie uczestników. Zatrzymane prewencyjnie zostały pierwsze osoby protestujące - poinformowała KSP.
Policja odniosła się również do argumentów protestujących, którzy powołując się postanowienie Sądu Apelacyjnego, podkreślają, że zgromadzenie jest legalne. KSP oświadczyła, że postanowienie sądu dotyczy kwestii proceduralnych i pozostaje bez wpływu na obowiązujący w dobie epidemii zakaz organizowania zgromadzeń wynikający z rozporządzenia Rady Ministrów.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Podczas transmitowanej w mediach społecznościowych przez organizatorów relacji na żywo uczestnicy zgromadzenia zaczęli informować, że użyto wobec nich gazu. Informację potwierdził rzecznik KSP. Jak podkreślił, użycie tego środka przymusu "spowodowała czynna napaść na funkcjonariuszy".
Jak informuje Onet, podczas protestu został zatrzymany senator Koalicji Obywatelskiej. Jacek Bury został przewrócony na ziemię i wyprowadzony z tłumu do radiowozu. Wcześniej polityk stanął w obronie jednego z uczestników, który był szarpany przez policjantów - informuje portal.
Policja jednak dementuje te informacje. Jeden z senatorów wszedł do radiowozu i nie chce go opuścić - podkreśla rzecznik nadkom. Sylwester Marczak. Policja kłamie, mówiąc, że nie użyła wobec mnie siły - odpowiada senator.
Stołeczny ratusz przypomniał, że nie mógł wpisać zgromadzenia do rejestru.
Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem prezesa Rady Ministrów dotyczącym zakazu zgromadzeń, ze względu na Covid 19, m. st. Warszawa nie mogło wpisać dzisiejszego zgromadzenia do rejestru. Organizator otrzymał informację pisemną prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego - poinformował na Twitterze rzeczniczka stołecznych władz Karolina Gałecka.