Prokurator Wojciech Miłoszewski stracił immunitet prokuratorski. Ma to związek ze zgodą Miłoszowskiego, by na prośbę Zbigniewa Ziobry, przedstawić akta śledztwa paliwowego prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu w 2006 roku. Według prokuratury, złamano przy tym prawo.
Immunitet uchylił krakowskiemu prokuratorowi sąd dyscyplinarny I instancji przy prokuratorze generalnym. Posiedzenie sądu było tajne; żadnych szczegółów nie ujawniono. Miłoszewski może się odwołać - jeśli decyzja utrzyma się w II instancji, prokuratura będzie mogła mu przedstawić formalny zarzut w całej sprawie.
Prokuratura Okręgowa w Płocku chce postawić Ziobrze zarzuty przekroczenia w całej sprawie swych uprawnień oraz ujawnienia tajemnicy służbowej i danych osobowych. Według prokuratury, bezprawnie ujawniono materiał ze śledztwa, bo akta mogły być
Kaczyńskiemu udostępnione tylko, gdyby upoważniał go do tego zakres obowiązków. Śledczy uważają, że Miłoszewski nie powinien był wykonywać polecenia Ziobry.