Rada Polityki Pieniężnej podniosła wszystkie stopy procentowe o 25 punktów, do 4,25% w przypadku głównej stopy referencyjnej. Decyzja RPP jest zaskakująca – większość analityków uważała, że stopy wzrosną dopiero w lipcu.
Od 28 czerwca stopa referencyjna wyniesie 4,50%, natomiast stopa redyskonta weksli - 4,75%, stopa lombardowa - 6,00%, a stopa oprocentowania lokaty terminowej przyjmowanej przez NBP od banków - 3,00%. To druga podwyżka stóp procentowych w ostatnich miesiącach – w kwietniu RPP podniosła stopy o 25 punktów i była to pierwsza podwyżka od sierpnia 2004 roku. Dla spłacających kredyty w złotówkach może to oznaczać wyższe raty.
Decyzja RPP nie jest zgodna z oczekiwaniami rynku -zdecydowana większość ekonomistów spodziewała się podwyżki dopiero w lipcu. Zaskoczony za to nie jest Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH. Jego zdaniem, RPP uznała, że nie ma powodów, aby czekać z podwyżką na kolejne dane inflacyjne.
Ostatni wzrost płac wskazywał, że ryzyko wzrostu inflacji jest bardzo wysokie. Co więcej, obniżka składki rentowej zwiększy płace netto i jest też istotnym czynnikiem powodującym poważną groźbę inflacji - podkreślił Petru. Według niego, "RPP chciała działać wyprzedzająco, nie chciała już czekać na bieżące dane inflacyjne, tylko zareagowała na sytuację na rynku pracy, z której wynika jednoznaczne ryzyko wyższej inflacji". Według ekonomistów kolejnej podwyżki stóp procentowych należy spodziewać się w październiku.