Rozsierdzeni warszawscy kupcy będą walczyć o swoje na każdej sesji rady miasta - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Mateusz Wróbel. Protestują przeciwko przeniesieniu hali targowej sprzed Pałacu Kultury. Wcześniej kilkuset handlarzy z Kupieckich Domów Towarowych zablokowało sesję rady miasta.
Kupcy zakłócili posiedzenie rady miasta krzykami i tupaniem. "Chcemy pracy", "Wy też będziecie zdychać z głodu" - krzyczeli. Doszło do przepychanek ze strażnikami miejskimi, którzy nie chcieli wpuścić ich na salę obrad. To są emocje - tłumaczyl zachowanie handlarzy ich rzecznik, Damian Grabiński. Ostatecznie radni zdecydowali o wstrzymaniu debaty nad sytuacją Kupieckich Domów Towarowych, a sprzedawcy po około 20 minutach opuścili budynek i wrócili do pracy.
Stołeczni handlarze domagają się dalszych rozmów ze stołecznym ratuszem w sprawie przedłużenia umowy dzierżawy budynku, w którym pracują. Urzędnicy twierdzą jednak, że czas negocjacji już się skończył.
W środę warszawski sąd odrzucił pozew Kupieckich Domów Towarowych przeciwko miastu. Spółka chciała, by sąd nakazał urzędnikom przedłużenie umowy dzierżawy budynku przed Pałacem Kultury. Dotychczasowa wygasła z końcem ubiegłego roku. Kupcy zadowoliliby się również odszkodowaniem w wysokości ponad 30 milionów złotych. Uważają bowiem, że miasto prowadziło negocjacje w sprawie przedłużenia dzierżawy nielojalnie i naraziło ich tym samym na straty.
W porozumieniu z 2006 roku kupcy zobowiązali się opuścić dzierżawiony budynek w ciągu miesiąca od wygaśnięcia umowy, a więc do końca stycznia. Do tej pory jednak w nim handlują.