Prawie sto procent załogi Stoczni Gdynia opowiedziało się za strajkiem – informuje reporter RMF. Stoczniowcy domagają się rządowego dofinansowania. Argumentują, że w innym wypadku zakład może upaść.
Rozważane są trzy możliwości strajku: blokada ulic miasta, manifestacja w Warszawie lub protest okupacyjny.
Stocznia od kilku lat jest pogrążona w kryzysie. Pod koniec stycznia zwodowany został jednak potężny kontenerowiec, zamówiony przez niemieckiego armatora. Choć nie było złudzeń, że jedna jednostka poprawi sytuację zakładu, liczono, że kolejne zamówienia wpłyną na jego kondycję finansową.