24-letni stażysta starostwa powiatowego w Krapkowicach (Opolskie) podszył się na komunikatorze internetowym pod starostę Macieja Sonika. W ten sposób udało mu się wyłudzić od innego 24-latka 760 złotych. Mężczyzna obiecał poszkodowanemu - w imieniu starosty - pracę w urzędzie. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.
Policję o sprawie oszustwa powiadomił w kwietniu sam starosta. Do Macieja Sonika wcześniej zgłosił się poszkodowany, który zażądał zwrotu pieniędzy. Nie było mnie wtedy w urzędzie, poszkodowanego przyjął sekretarz urzędu. Gdy dowiedziałem się o sprawie, oniemiałem - powiedział Sonik.
Okazało się, że 24-letni stażysta Dawid B. podszywał się od lutego do końca marca pod starostę i w zamian za pieniądze obiecywał rówieśnikowi załatwienie pracy w urzędzie.
Mieszkaniec Gogolina dał się w ten sposób zwieść i dał oszustowi 760 złotych "na poczet przyszłych składek ZUS". Ta sprawa to coś pomiędzy farsą, dramatem a kryminałem. Smutna tym bardziej, że staż oskarżonemu sam zaproponowałem, by mu pomóc, bo znajdował się w trudnej sytuacji - powiedział Sonik.
Oskarżony przyznał się do winy i zgodził na dobrowolne poddanie się karze. Pod koniec sierpnia sprawa trafi do sądu. Mężczyźnie grozi za oszustwo do 8 lat pozbawienia wolności. Prokurator zaproponował jednak niższą karę - 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, 800 zł grzywny i naprawienie szkody w wysokości 760 złotych.