Ubezpieczyciele ostrzegają, że za kilka tygodni możemy pobić ubiegłoroczny, smutny rekord liczby wypadków w czasie urlopów. Dane firm ubezpieczeniowych potwierdzają policyjne statystyki. Od pierwszego lipca doszło do 2163 wypadków. Zmarło 165 osób, a prawie 2,5 tys. zostało rannych.
Ubezpieczyciele zwracają uwagę na coraz większą liczbę zgłoszeń dotyczących holowań, lawet i aut zastępczych. Wszystkich wezwań jest o prawie jedną trzecią więcej niż rok temu. Przyczyny wzrostu zgłoszeń nie wiążą się wprost z liczbą wypadków, ale warto potraktować je jako sygnał ostrzegawczy - radzą eksperci.
(Wzrost - przyp. red.) może wynikać np. z większego otwarcia Polaków w tym roku na wyjazdy niż podczas pierwszych wakacji w trakcie pandemii. Te dane to przede wszystkim znak ostrzegawczy i przypomnienie o wysokich statystykach wypadków w okresie letnim, wynikających ze zwiększonego ruchu w związku z wakacyjnymi wyjazdami. Potraktujmy je jako przestrogę - komentuje Rafał Mosionek z Beesafe.
W zeszłym roku w drugim miesiącu wakacji było prawie 2,6 tys. wypadków, w których zmarło 239 osób, a 3078 zostało rannych. Główne przyczyny - według danych ubezpieczycieli - to wymuszenie pierwszeństwa i wypadki z udziałem pieszych.