Szef MON zadeklarował, że rozpoczęła się realizacja programu Orka. „Jeszcze w tym roku planujemy uruchomić postępowanie, którego celem będzie zakup okrętów podwodnych wraz z transferem niezbędnych technologii” – stwierdził Mariusz Błaszczak. Obecnie polska marynarka wojenna dysponuje jednym okrętem podwodnym.
Podczas rozpoczynającej się dwudniowej konferencji Defence24 Day Błaszczak podkreślił, że "pełnowartościowa Marynarka Wojenna powinna obejmować nie tylko jednostki nawodne, ale również te, mogące skrycie przemieszczać się pod wodą".
Przystępujemy do realizacji programu Orka. Jeszcze w tym roku planujemy uruchomić postępowanie, którego celem będzie zakup okrętów podwodnych wraz z transferem niezbędnych technologii, które chcemy uzyskać w drodze zamówienia offsetowego - poinformował.
Dodał, że resort ogłosi niebawem więcej szczegółów w sprawie liczby okrętów i ich wyposażenia oraz kompetencji. Chcemy, żeby nasze okręty podwodne cechowała długotrwałość realizowanych misji oraz wysoka pojemność w zakresie przenoszonych środków bojowych i elastyczność konfiguracji. Ale także wysokie zdolności skrytego przemieszczania się z dużą prędkością i długotrwałego wyczekiwania w ukryciu pod wodą - powiedział szef MON.
Jak dodał, okręty te powinny być zdolne do wykorzystywania, oprócz torped, odpalanych spod wody pocisków manewrujących zdolnych do rażenia celów w głębi terytorium agresora.
Błaszczak zaznaczył, że MON śledzi modernizację flot podwodnych w Europie i na świecie. W ostatnich miesiącach z uwagą obserwowaliśmy projekt pozyskania nowych okrętów podwodnych przez Australię, gdzie dostrzegamy niewątpliwe korzyści analizując przyjęte przez ten kraj rozwiązania - powiedział.
Zdajemy sobie sprawę, że taki projekt jest wielkim wyzwaniem. Nie tylko w zakresie kultury pracy załóg w nowym środowisku, ale przede wszystkim w kwestii serwisowania tych jednostek i zastosowania infrastruktury wsparcia na ich potrzeby - powiedział szef MON.
Zaprosił przy tym partnerów Polski do udziału w przetargu dotyczącym zakupu okrętów podwodnych.
Program "Zwalczanie zagrożeń na morzu" - w którym wyszczególniono m.in. program Orka - był wpisany jako priorytetowy w Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2013-2022. Pod koniec 2017 r. MON - kierowane wtedy przez Antoniego Macierewicza - zapowiedziało, że decyzja o wyborze strategicznego partnera w programie pozyskania okrętów podwodnych Orka zostanie podjęta na początku 2018 r.
Pierwotnie w ramach programu Orka MON planowało zakup trzech-czterech nowych okrętów podwodnych, a wartość programu szacowana była na 10 mld zł. Według wcześniejszych zapowiedzi Polska zamierzała kupić nowe okręty podwodne uzbrojone w pociski manewrujące dalekiego zasięgu.
Decyzja o realizacji programu Orka była oczekiwana od lat, a równocześnie odkładana przez kolejnych ministrów obrony.
Od 2017 roku wycofywane były ze służby kolejne okręty podwodne typu Kobben. Nie było to zaskoczeniem ani dla marynarzy, ani dla rządzących. Niemal 60-letnie okręty były przestarzałe i wyeksploatowane, ale miały zapewnić zdolność pomostową do czasu zakupienia nowych okrętów podwodnych.
Obecnie w polskiej flocie jest tylko jeden okręt podwodny - ORP Orzeł, typu Kilo, zwodowany w 1985 roku. Zaprojektowany w radzieckim biurze konstrukcyjnym był okrętem przeznaczonym przede wszystkim do zwalczania okrętów podwodnych, z wysokimi zdolnościami. W II połowie XX wieku wykorzystywany do przeprowadzania patroli bojowych oraz rozpoznania.
Jednostka była modernizowana i remontowana, W latach 2020-2021 okręt przechodził co najmniej 10 napraw, ale jej aktualny stan nie jest znany. Cały stan polskiej podwodnej floty, to efekt wieloletniego bagatzalizowanie tego tematu przez kolejne rządy.