Samotnie mieszkająca, 79-letnia mieszkanka Krosna przez cztery dni leżała na podłodze w swoim mieszkaniu. Nie mogła wstać i wezwać pomocy. Pomógł jej dzielnicowy powiadomiony przez sąsiadów.
Dzielnicowy osiedla Markiewicza w Krośnie, dostał informację, że jedna z mieszkanek bloku przy ul. Powstańców Warszawskich nie wychodzi z domu od kilku dni. Policjant poszedł na miejsce, ale mimo wielokrotnego pukania do drzwi nikt mu nie otworzył. Nie było też słychać żadnych dźwięków dobiegających z wnętrza mieszkania.
Mieszkanie kobiety jest na parterze bloku. Policjant wszedł na balkon, jednak drzwi i okna były szczelnie zamknięte, a zasłony uniemożliwiały jednoznaczną weryfikację, czy starsza kobieta przebywa w swoim mieszkaniu, czy też nie. Policjant podjął decyzję o konieczności wejścia do mieszkania, gdyż istniała obawa, że seniorce mogło się coś stać - powiedział st. asp. Paweł Buczyński z policji w Krośnie.
Wezwani na miejsce strażacy sforsowali drzwi do mieszkania. W jednym z pomieszczeń leżała wycieńczona 79-letnia kobieta.
Seniorka twierdziła, że przewróciła się i od czterech dni leżała na podłodze. Nie mogła wstać o własnych siłach i była unieruchomiona - dodał policjant.
Kobieta została przewieziona do szpitala.
Oprac ug