8 martwych rosyjskich żołnierzy wojsk ochrony pogranicza znaleziono w pobliżu granicy z Gruzją. Nie wiadomo też, co stało się z dwoma innymi z posterunku pomiędzy Rosją a republika Inguszetii. Śmierć żołnierzy zaostrzyła, i tak już napięte, stosunki pomiędzy Moskwą a Tibilisi.
Rosja oskarża Gruzję o to, że toleruje na swym terytorium działalność czeczeńskich separatystów, którzy - zdaniem Moskwy - ukrywają się w Wąwozie Pankiskim.
Jak podały rosyjskie media, 250-osobowy oddział Czeczenów próbował wczoraj sforsować granicę rosyjsko-gruzińską. Kreml zażądał, by separatystów otoczyć, rozbroić i przekazać Rosji. Zaproponował przy tym swoją asystę wojskową.
W piątek Gruzja zaprotestowała przeciwko naruszeniu jej przestrzeni powietrznej przez samoloty, prawdopodobnie rosyjskie, które zbombardowały bazy partyzantów w Wąwozie Pankiskim. Moskwa zaprzeczyła jakoby w ataku brały udział rosyjskie maszyny.
Foto: Archiwum RMF
06;30