Nawet 4 miesiące może potrwać rehabilitacja Otylii Jędrzejczak, rannej w sobotnim wypadku samochodowym. Urazy kręgosłupa, których doznała, nie powinny przeszkodzić w jej karierze sportowej. Lekarze i trenerzy martwią się jednak o stan psychiczny pływaczki.
Otylia znajduje się w jednym z warszawskich szpitali, do którego została przetransportowana w niedzielę przed południem. Ostatnia konsultacja lekarska potwierdziła wyniki badań, które przeprowadzono jeszcze w szpitalu w Płocku. Jędrzejczak ma niewielkie uszkodzenia kręgosłupa w odcinkach: szyjnym, piersiowym i lędźwiowym.
Stan zdrowia Otylii Jędrzejczak jest stabilny, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jest mocno potłuczona, ale najważniejsze, że dotychczasowe badania nie wykazały żadnych zmian w mózgu i nie ma wczesnych powikłań. Niewielkie zmiany są natomiast w strukturze kręgosłupa, ale nie wymagają one – jak na razie – żadnych zabiegów chirurgicznych - powiedział Mirosław Ząbek, kierownik kliniki neurochirurgicznej szpitala.
Polskiej mistrzyni stale towarzyszy osobisty psycholog. Paweł Słomiński, trener najlepszej polskiej pływaczki ciągle jednak powtarza, że jego podopieczna jest silną osobą i powinna uporać się z tą tragedią. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Przypomnijmy, że w sobotę samochód, który prowadziła Jędrzejczak, rozbił się w Miączynie między Płockiem a Warszawą. Na miejscu zginął 19-letni brat pływaczki - Szymon. Był studentem warszawskiej AWF.
Dodajmy, że dziś tuż przed godz. 11 w Rudzie Śląskiej - rodzinnym mieście Otylii, rozpocznie się akcja oddawania krwi dla ofiar wypadków drogowych. W ten sposób mieszkańcy Rudy chcą pokazać rodzinie Otylii – swoim sąsiadom, że łączą się z nimi w bólu; chcą duchowo pomóc naszej najlepszej pływaczce, by umiała uporać się z tragedią, która ją spotkała.