Wewnętrzny dokument Unii Europejskiej spotkał się z krytyką środowisk żydowskich. Uznały one, że ma on antysemicki charakter, szczególnie w odniesieniu do rosyjskich miliarderów żydowskiego pochodzenia, a zwłaszcza Romana Abramowicza. O biznesmenie napisano m.in., że "nie widział niczego złego w czerpaniu zysków z uboju setek tysięcy świń" - pisze portal dziennika "Jerusalem Post".

REKLAMA

Abramowicz, jako główny udziałowiec Omsk Bacon, nie znalazł nic złego w czerpaniu korzyści z corocznego uboju 300 tys. świń - tak brzmi jeden z fragmentów dokumentu, który cytuje izraelski portal. W judaizmie jedzenie wieprzowiny jest zakazane.

Dokument UE opisuje Abramowicza jako przedstawiciela mniejszości żydowskiej, która na skutek antysemityzmu panującego w Rosji została wykluczona ze stanowisk publicznych, co spowodowało, że tworzyła nieformalne sieci oligarchów.

W reakcji Alexander Benjamin, wiceprzewodniczący Europejskiego Stowarzyszenia Żydów, wyraził swoje oburzenie w liście skierowanym do Rady Europejskiej, stwierdzając: Powiedzmy sobie jasno na samym początku, nie staramy się bronić pana Abramowicza ani jego interesów biznesowych. Jednakże (...) to, że jego religia jest poniżana i oceniana, sprawia, że jest to antysemityzm, czysty i oczywisty.

Wszystko to, przypominamy, w oficjalnym dokumencie roboczym Unii Europejskiej; nie w jakimś populistycznym lub ksenofobicznym szmatławcu, ale w oficjalnym dokumencie UE - dodał Benjamin.

Kończąc swój list, Benjamin zażądał zarówno wycofania "wyraźnie antysemickiego dokumentu", jak i "jasnych i publicznych przeprosin na najwyższym szczeblu instytucjonalnym UE".

Jak do tej pory instytucje UE nie ogłosiły jeszcze oficjalnej odpowiedzi - pisze "Jerusalem Post".