Od początku upałów Państwowa Inspekcja Pracy dostała już ponad 150 skarg od pracowników na pracodawców. Dotyczą one wysokiej temperatury, nierespektowania prawa pracowników do skróconej pracy i niezapewniania wody. Inspekcja wszczęła wzmożone kontrole w tej sprawie.
Pracownikom w związku w upałami przysługuje szereg praw. Jeżeli temperatura przekracza 25 stopni Celsjusza, to pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikom zimne napoje. Powinny być one darmowe, nielimitowane i dostępne przez całą zmianę.
Dodatkowo przy wykonywaniu prac brudzących - na przykład na budowie - pracodawca musi dostarczyć wodę do umycia się. Jeśli na termometrze w miejscu pracy będzie ponad 30 stopni, to nie wolno zatrudniać osób nieletnich.
Jeśli w jakimś biurze jest dostępna klimatyzacja, pracodawca ma obowiązek oczyszczenia powietrza doprowadzanego z klimatyzacji bądź wentylacji z pyłów i substancji szkodliwych dla zdrowia i obowiązek odpowiedniej konserwacji urządzeń.
Nie ma przepisów, które określają maksymalną temperaturę dopuszczalną w pomieszczeniach pracy. Nie ma też temperatury granicznej, która zwolniłaby nas od obowiązków. Są jednak przypadki, gdy możemy się powstrzymać od wykonywania pracy, jeżeli upał powoduje nasze złe samopoczucie, uniemożliwia bezpieczne wykonanie pracy i stwarza zagrożenie dla innych osób. Pracownik musi jednak najpierw poinformować o tym przełożonego. Dotyczy to np. kierowców autobusów, pojazdów przewożących materiały niebezpieczne i motorniczych tramwajów. Mogą te przepisy wykorzystać też osoby pracujące przy obsłudze żurawi wieżowych i samojezdnych, pilotów, nawigatorów i mechaników lotniczych. Za ten czas powstrzymania się od pracy szef nie musi wypłacić wynagrodzenia.
Za nierespektowanie przepisów dotyczących upałów, pracodawcy grozi mandat w wysokości 30 tysięcy złotych. Sprawa może też zostać zgłoszona do prokuratury o ukaranie za narażenie życia.