Sejmowa komisja ds. służb specjalnych zajmuje się dziś sprawą zatrzymania przez ABW kontrolera NIK Jacka Kalasa, podejrzanego o łamanie tajemnicy państwowej. Zatrzymany uważa, że próba aresztowania go to odwet za ujawnienie fałszerstw przy tworzeniu "Raportu otwarcia" rządu Millera.
Po zatrzymaniu Kalasa przez ABW sąd nie zgodził się na zastosowanie wobec niego aresztu. Sytuacja stała się dziwna: podejrzany o łamanie tajemnic wrócił do pełnienia funkcji kontrolera NIK.
To świadczy o tym, że kierownictwo NIK traktuje zarzuty ABW jako niepoważne - mówi poseł Jan Rokita. Szef komisji ds. służb specjalnych, Antoni Macierewicz dodaje: Takie jest stanowisko Kolegium NIK, takie w istocie wnioski wypływają też ze stanowiska sądu, który nie podzielił stanowiska ABW, że należy go aresztować i umieścić w więzieniu.
Posłowie zasiadający w komisji zapowiadają, że jeśli szef ABW nie przekona ich dzisiaj do swoich racji, to złożą wniosek o jego odwołanie, bo – jak uzasadniał Macierewicz - znaczy to, że użył służb specjalnych do rozgrywki politycznej, a to jest już nieodpowiedzialne.
Sam Barcikowski przyniósł na posiedzenie zdjęcia, pokazujące wyprowadzenie Kaladsa z Agencji Rozwoju Przemysłu, gdzie został zatrzymany. Przedstawiając je posłom, ironizował zbrojny hufiec wyprowadza Jacka Kalasa. (...) Nie ma żadnych kajdanek i żadnej broni.
Ale – jak podkreślają członkowie komisji - sposób zatrzymania to jedno; nas interesuje jego uzasadnienie.
Posłuchaj także relacji reportera RMF Tomasza Skorego:
16:35