Pełnomocnik męża Barbary Blidy, mecenas Leszek Piotrowski złoży skargę do Prokuratury Apelacyjnej. Jego zdaniem Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która zajmuje się sprawą samobójczej byłej minister budownictwa, nie informuje go o podejmowanych czynnościach.
Pytaliśmy o to, czy w najbliższych dniach będą przeprowadzone jakieś czynności i padła odpowiedź, że „nie”. Po czym od dziennikarzy dowiedziałem się, że jednak jakieś czynności były planowane i dziwili się, że ja o tym nic nie wiem - powiedział RMF FM mecenas Leszek Piotrowski.
Reporterka RMF FM Aneta Goduńska dowiedziała się, że najprawdopodobniej w poniedziałek Piotrowski złoży wniosek do prokuratury o przesłuchanie prokuratora, który wydał nakaz zatrzymania Barbary Blidy. Piotrowski będzie się domagał również przeprowadzenia eksperymentu śledczego z udziałem wszystkich osób, które w momencie samobójczego strzału Barbary Blidy były w jej domu. Eksperyment ma pomóc w odtworzeniu całego zajścia i ustalić czyje zeznania – męża posłanki czy funkcjonariuszy ABW - są bardziej wiarygodne.
Blida śmiertelnie zastrzeliła się 25 kwietnia br. w swoim domu, kiedy funkcjonariusze ABW weszli przeszukać mieszkanie i zatrzymać ją w ramach śledztwa w sprawie korupcji w handlu węglem. W poniedziałek odbył się jej pogrzeb.
Tydzień temu minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann przyznał, że sytuacja podczas interwencji ABW w domu Blidy "wymknęła się spod kontroli", a funkcjonariusze nie postępowali zgodnie z instrukcją wewnętrzną ABW, która reguluje, jak w przypadku zatrzymania i przeszukania powinni się zachowywać.
Wiceszef katowickiej delegatury ABW, który koordynował działania wobec Blidy, został odwołany; stanowiska straciło także pięcioro innych funkcjonariuszy zajmujących się tą sprawą, w tym troje, którzy weszli do domu Blidy. Są oni w dyspozycji szefa ABW, toczą się też wobec nich postępowania dyscyplinarne w sprawie niedopełnienia obowiązków - w grę może wchodzić także ich odpowiedzialność karna.