Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w Brukseli z Marine Le Pen, szefową opozycyjnego we Francji Zjednoczenia Narodowego, znanej m.in. z eurosceptycznych poglądów. "Dyskutowaliśmy w szczególności o niedopuszczalnym szantażu, jaki Komisja Europejska stosuje wobec Polski. Chciałam okazać swoje wsparcie" - napisała polityczka.
O spotkaniu informował TVN24, jednak były to początkowo nieoficjalne doniesienia. Według telewizji, do spotkania polskiego premiera z przedstawicielką francuskiej skrajnej prawicy doszło ok. godz. 9:30 w polskim przedstawicielstwie w Brukseli. W stolicy Belgii od wczoraj trwa szczyt Rady Europejskiej.
O spotkaniu poinformowało potem oficjalnie biuro Marine Le Pen oraz sama szefowa Zjednoczenia Narodowego. Miałam zaszczyt zostać dziś ugoszczoną przez szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego. Wspólnie omówiliśmy w szczególności niedopuszczalny szantaż, jaki stosuje Komisja Europejska wobec Polski. Chciałam okazać moje wsparcie - napisała na Twitterze.
Honore dtre reue aujourdhui par le chef du gouvernement polonais Mateusz Morawiecki. Nous avons voqu ensemble notamment le chantage inacceptable exerc par la Commission europenne sur la #Pologne, et jai tenu lui apporter mon soutien. #EUCO @MorawieckiM pic.twitter.com/tNzIcZ2neq
MLP_officielOctober 22, 2021
Z Mateuszem Morawieckim łączy nas wiele kwestii, w tym obrona suwerenności narodów europejskich. Dlatego wraz z 14 innymi partiami europejskimi w lipcu podpisaliśmy wspólną deklarację w celu obrony suwerenności narodów - napisała Le Pen w innym wpisie.
Avec @MorawieckiM, nous partageons de nombreux points communs, dont celui de la dfense de la souverainet des Nations europennes. Cest pourquoi nous avons lanc, avec 14 autres partis en Europe, un texte commun pour dfendre la souverainet des Nations. #EUCO pic.twitter.com/QvRA2GIeGt
MLP_officielOctober 22, 2021
Spotkanie potwierdził także rzecznik polskiego rządu Piotr Müller, który dodał, że rozmowy dotyczyły "współpracy pomiędzy różnymi środowiskami politycznymi w Parlamencie Europejskim".
Przypomnijmy, że Polska ma obecnie poważne problemy na arenie unijnej. Chodzi m.in. o sprawę wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł wyższość prawa krajowego nad unijnym. We wtorek premier Mateusz Morawiecki musiał się tłumaczyć przed Parlamentem Europejskim, a wczoraj - przed przywódcami państw UE.
Kraje Unii popierają ewentualne działania Komisji Europejskiej wobec Polski. KE może uruchomić mechanizm warunkowości, rozszerzyć art. 7 Traktatu UE albo rozpocząć procedurę przeciwnaruszeniową wobec decyzji TK. Komisja może także zamrozić środki dla Polski z Funduszu Odbudowy. Unijne instytucje wciąż nie zatwierdziły tzw. Krajowego Planu Odbudowy.
W lipcu Jarosław Kaczyński razem z kilkoma innymi przedstawicielami prawicowych partii w Europie, podpisał wspólną deklarację "o przyszłości Europy oraz o ochronie narodów, rodzin i tradycyjnych wartości chrześcijańskich". Dokument podpisali także m.in. lider włoskiej Ligi Matteo Salvini, szefowa włoskich Braci Włochów Giorga Meloni, prezes węgierskiego Fideszu Viktor Orban, lider hiszpańskiego Vox Santiago Abascal oraz właśnie szefowa francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.
Le Pen to liderka francuskiego Zjednoczenia Narodowego (dawniej Frontu Narodowego). Jest kandydatką ugrupowania na prezydenta Francji. O urząd głowy państwa ubiegała się także w 2012 i 2017 roku - w tych ostatnich przegrała z obecnie urzędującym Emmanuelem Macronem. Przez długi czas Le Pen była uważana za główną rywalkę Macrona, obecnie w sondażach coraz częściej prześciga ją konserwatywny publicysta i dziennikarz Eric Zemmour.