Omówiliśmy tematy Nord Stream2 i bezpieczeństwa regionu, związanego z tranzytem gazu przez Ukrainę i Polskę oraz potencjalne rozwiązania, które się z tym wiążą, a także problem polityki klimatycznej - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Omawiane były również: spór Trybunału Konstytucyjnego z Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej i sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. To było ostatnie spotkanie Merkel z polskim premierem, podczas którego występowała jako kanclerz Republiki Federalnej Niemiec.
Omówiliśmy temat Nord Stream 2 i tutaj w szczególności bezpieczeństwo tego regionu, bezpieczeństwo związane z tranzytem gazu przez Ukrainę, przez Polskę i potencjalne rozwiązania, które się z tym wiążą, również w związku ze zmianą stanowiska Stanów Zjednoczonych - powiedział premier.
Kolejnym dużym obszarem, który omawiano, o ogromnym znaczeniu dla Europy i świata - relacjonował premier - była polityka klimatyczna.
Powitanie kanclerz RFN Angeli Merkel przez premiera @MorawieckiM w #azienkiKrlewskie. pic.twitter.com/i0KAnMai01
PremierRPSeptember 11, 2021
O polityce klimatycznej dyskutowaliśmy z różnych punktów widzenia. Oczywiście wpływ na społeczeństwo to problem numer jeden i my, w szczególności w Polsce, wiemy doskonale, że mamy specyficzną sytuację związaną z naszą ogromną zależnością od energetyki opartej na węglu - podkreślił Morawiecki.
I będziemy musieli mieć swój czas, swój harmonogram dochodzenia do neutralności klimatycznej, gdzieś w dalszej przyszłości, ale też do osiągnięcia celów ogólnoeuropejskich - dodał szef polskiego rządu.
Merkel mówiąc o problemie zmian związanych z polityką klimatyczną, podkreśliła, że Polska w drodze transformacji ze starego systemu energetycznego zrobiła duże postępy. Wskazała, że choć Niemcy też są uzależnione od węgla, jednak Polska jest uzależniona od tego surowca jeszcze bardziej.
Jak dodała, w kwestii polityki klimatycznej ważne jest "wspólne zaangażowanie i zobowiązanie" Europy, by osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku. Oceniła, że "jest to wielki dorobek, że można wspólnie osiągać te cele" i zarazem wielkie wyzwanie, szczególnie dla Polski.
Kanclerz Niemiec zaznaczyła, że wie, iż "diabeł tkwi w szczegółach" i liczy się także to, by zachować miejsca pracy oraz zaufanie społeczne. Dodała, że w tej sytuacji transformacja energetyczna wymaga wielu wyrzeczeń. Deklarowała, że Polska i Niemcy będą się w tej sprawie w przyszłości konsultować.
Merkel nawiązała też do sprawy gazociągu Nord Stream2. Naszym celem jest to, by Ukraina pozostała krajem tranzytowym dla rosyjskiego gazu i w kontekście Stanów Zjednoczonych musimy zadbać o to, aby zapewnić bezpieczeństwo tego, że Ukraina po wygaśnięciu obecnej umowy, po roku 2024, pozostanie krajem tranzytowym dla gazu rosyjskiego - podkreśliła kanclerz Niemiec.
Zapewniła, że ten temat "będzie nadal na wokandzie". Zapowiedziała też przyszłą współpracę dotyczącą konkurencyjności europejskiej.
Morawiecki zaznaczył, że niedawno Polska jak również Niemcy padły ofiarą ataku cyfrowego. Cyberprzestępcy zaatakowali istotne elementy naszego systemu gospodarczego, politycznego. To pokazuje jak ważna jest współpraca pomiędzy nami - ta polityczna i ta instytucjonalna - podkreślił premier.
Jak dodał, podczas rozmowy z Merkel sporo czasu zostało poświęcone Rosji. Powiedziałem pani kanclerz dużo o tym, co dzieje się na naszej polsko-białoruskiej granicy. Mamy tutaj pełne wsparcie Komisji Europejskiej, także rządu niemieckiego, aby bronić Europy przed nielegalną imigracją, przed ruchami, które nie zależą od nas - zaznaczył szef polskiego rządu.
I to jest najważniejsze, że zbliżyliśmy znacząco nasze stanowiska od sporu, który kilka lat temu był. Dzisiaj widoczne są na horyzoncie nowe zagrożenia. Udało nam się w dużym stopniu przybliżyć nasze stanowiska, nie tylko polsko-niemieckie, ale także, mogę powiedzieć szerzej, Europy środkowej, Europy zachodniej, KE, instytucji europejskich - podkreślił premier.
Angela Merkel przyznała, że "musimy jako Europa odpierać ataki cybernetyczne i robić więcej na rzecz wspólnego bezpieczeństwa".
Zwróciła też uwagę na sytuację na białoruskiej granicy. Widzimy teraz na wschodniej granicy ataki hybrydowe, środki nacisku w postaci uchodźców, co dotyczy Litwy oraz Polski - zauważyła Merkel.
Jak dodała, "musimy pomagać w sposób humanitarny, jednocześnie musimy chronić zewnętrznych granic UE, tak jak czyniliśmy to w Grecji".
Apeluję do strony białoruskiej - istnieje możliwość, żeby pomóc osobom, które znajdują się tam w trudnych warunkach humanitarnych, poprzez międzynarodowe organizacje, np. Czerwony Krzyż. To oznacza, że polska strona musi być otwarta na to, ale też białoruska strona - mówiła kanclerz Niemiec.
To jest apel do strony białoruskiej. Trzeba im uświadomić, że to są osoby, które wymagają pomocy, ochrony. To są osoby, które są wykorzystywane jako środek nacisku. Powiedziałam to też prezydentowi Rosji. Uważam, że to jest zupełnie nieakceptowalne, że takie hybrydowe ataki są realizowane za pomocą tych ludzi - dodała Merkel.
Kanclerz Niemiec została zapytana na konferencji po spotkaniu z szefem polskiego rządu o "kontrowersyjną" reformę wymiaru sprawiedliwości.
Jeżeli mówimy teraz o Izbie Dyscyplinarnej (Sądu Najwyższego), to powinniśmy znaleźć rozwiązanie poprzez dialog, poprzez rozmowy. Na szczęście są rozmowy też w ramach Komisji Europejskiej - mówiła Merkel. Zapewniła, że będzie angażowała się rzecz rozwiązania tego sporu poprzez dialog.
Komisja Europejska poinformowała we wtorek, że zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji ws. środków tymczasowych z 14 lipca.
14 lipca Polska została zobowiązana przez TSUE do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W wyroku z 15 lipca TSUE orzekł zaś, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE.
20 lipca Komisja wysłała do Polski pismo dotyczące tych dwóch kwestii. Komisja zwróciła się do Polski o przekazanie informacji o wszystkich środkach podjętych lub planowanych w celu pełnego wykonania wyroku i decyzji Trybunału. Polskie władze odpowiedziały Komisji 16 sierpnia.
KE podała we wtorek, że jeżeli chodzi o postanowienie o środkach tymczasowych z 14 lipca, po przeanalizowaniu odpowiedzi władz polskich Komisja uważa, że Polska nie podjęła wszystkich środków niezbędnych do pełnego wykonania nakazu Trybunału. W odniesieniu do wyroku Trybunału z 15 lipca Komisja uważa zaś, że Polska nie podjęła niezbędnych środków w celu jego wdrożenia. "Polska poinformowała o zamiarze zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej w jej obecnym kształcie, nie podając jednak dalszych szczegółów" - przekazali unijni urzędnicy.