Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski zapowiada kolejne zatrzymania osób związanych z polskim futbolem, ale na działaczach Polskiego Związku Piłki Nożnej zarzuty o korupcję, malwersacje czy niegospodarność nie robią najmniejszego wrażenia. Wybory nowego szefa związku odbędą się, jak zaplanowano, 30 października. Chyba że…
Statut PZPN nie zakazuje startu w wyborach na szefa piłkarskiej centrali osobom z prokuratorskimi zarzutami. Drogę do prezesury zamyka jedynie tym już skazanym prawomocnym wyrokiem sądu. I z tej możliwości zamierza skorzystać sekretarz generalny związku i najpoważniejszy kandydat do objęcia stanowiska po Michale Listkiewiczu, Zdzisław K. Zarzuty niegospodarności, które usłyszał w środę, zdają się nie przeszkadzać mu w ubieganiu się o fotel prezesa PZPN.
Czy istnieje sposób na powstrzymanie wyborów? Trudno sobie wyobrazić, by kolejne zatrzymania kandydatów skłoniły ich do rezygnacji ze startu, statut związku milczy bowiem na temat pojawienia się na Walnym Zgromadzeniu działaczy w... kajdankach. Nowego szefa związku można zresztą wybrać zaocznie. Szyki mogłoby kandydatom popsuć jedynie zatrzymanie tuż przed zjazdem Zdzisława K., bowiem jako sekretarz związku otwiera on obrady i ustala ich porządek. Ale to jedynie scenariusz…