Rada Bezpieczeństwa Narodowego śpi - martwi się "Gazeta Wyborcza". Ani razu nie zebrała się od wyborów. Nie ma w niej premiera ani szefa MSZ, są za to: Jarosław Kaczyński, Anna Fotyga i Aleksander Szczygło.
RBN jest najważniejszym organem doradzającym prezydentowi w sprawach bezpieczeństwa. Pomaga w tworzeniu strategii, sprawach dotyczących wojska, ocenia zagrożenia państwa. Zazwyczaj tworzyli ją - oprócz prezydenta - premier, niektórzy ministrowie, szef sztabu, prezes NBP oraz eksperci.
Jeszcze nigdy skład Rady nie był tak osobliwy jak za prezydentury Lecha Kaczyńskiego - twierdzi "Gazeta Wyborcza". Tworzą ją: Władysław Stasiak - szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, prezes PiS Jarosław Kaczyński, szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga, Aleksander Szczygło (były szef MON w rządzie PiS). To osoby politycznie najbliższe prezydentowi. Nie ma za to w Radzie premiera ani ministrów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju.
Ale nawet w tym składzie Rada śpi - pisze gazeta. Od ostatnich wyborów parlamentarnych nie zebrała się ani razu. Ostatnie posiedzenie odbyło się 27 marca 2007 r., przeszło rok temu, gdy władzę sprawowało PiS.